niedziela, 12 listopada 2017

Gościniec Zamkowy - Darłowo





Kto nie marzy o tym, żeby uciec od szarej rzeczywistości. Poczuć się trochę obco i anonimowo. Uciec można czasem nie wychodząc z domu, ale jeśli już chcielibyście gdzieś uciec, a nie odjechać za bardzo daleko, polecę Wam miejsce całkiem blisko, ale na tyle daleko, że można poczuć się odrobinę turystycznie.

Obieramy kierunek Darłowo. To zaledwie ok 40 km, a każda trasa, którą wybierzecie jest malownicza i sielankowa, może dlatego, że obok głównych tras.
Skierujcie się do Gościńca Zamkowego, ul. M. Skłodowskiej-Curie 23. Sama trafiłam tam po rekomendacji, że jest tam gościnnie, bez dystansu, ale smacznie i w ciekawym miejscu. Trzeba było to zobaczyć. 

Sam Gościniec otoczony jest zielenią, sąsiaduje z Zamkiem Książąt Pomorskich i ma dostęp do rzeki Wieprzy. W okresie wakacji, wiosny czy wczesnej jesieni przyjemnie jest zająć miejsce na zewnątrz, w chłodniejsze dni warto wejść do środka i rozgościć się w jednej z kilku izb wypełnionej antykami. 

Karta nie jest duża, ale są i ryby i mięso i gąski oraz zapiekane makarony i sałatki. Generalnie na talerzu kuchnia polska lekko podkręcona. Dania podane w ciekawy sposób, nie rozgotowane i choć czas oczekiwania zajął ok 40 min to wszyscy dostali swoje zamówienie na ten sam czas. Polecam dorsza, na placuszkach ziemniaczanych ze szpinakiem. Jako starter śledź i cudowny chleb z masłem. Prosto a pysznie. Podkręcenie apetytu gwarantowane. 



Ujmuje luźna, niezobowiązująca atmosfera. Uśmiechnięta obsługa i zadowoleni goście. To co mnie się spodobało to wielkość porcji - w punkt. Nie za duża, nie za mała. Taka po której masz ochotę na deser, czy spacer a nie na spanie na kanapie. Co prawda deser ominęła, a czas ten wypełniła mi zabawa z małymi psiakami, które radośnie bawiły się na zewnątrz. Gościniec to mała lekcja historii, o stare, zgromadzone tam przedmioty, można śmiało pytać obsługę, do tego towarzystwo zamku, robi bardzo udany klimat temu miejscu. Zresztą Gościniec jest bardzo blisko rynku, więc wystarczy niedługi spacer, a już jesteśmy w centrum urokliwego Darłowa. 

Tam na rogu natkniecie się na bardzo przytulną kawiarnię Cafe Łódź. Kawa, ciastko, ceny szałowe i z europejskich stolic, ale jak ktoś grosza nie liczy i chce zrobić wrażenie na dziewczynie, to na kawę z widokiem na rynek może ją zabrać. Wycieczka do Darłowa udana. Miasto to jest tak blisko, że śmiało można mu poświęcić jakiś weekendowy dzień lub prywatną ucieczkę od miejskiego szumu. Polecam … koi. 







Cafe Łódź

Cafe Łódź




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz