Tom Friedman "Big Big Mac", 2013 |
Tom Friedman to amerykański artysta konceptualny urodzony w
stanie Missouri w 1965 r. w Stanach Zjednoczonych. Jak twórca sztuki
konceptualnej wykorzystuje techniki malarstwa, rysunku, video, instalacji,
a także rzeźby.
Ale czymże do cholery jest sztuka konceptualna?
Tak w wielki skrócie i prostymi słowami to kierunek w sztuce
nowoczesnej, którego początki sięgają lat 60, ubiegłego wieku. Polega on na, że
prym wiedzie sama idea, myśl, proces twórczy, bardziej niż samo dzieło. Dlatego
w sztuce konceptualnej tak popularne są instalacje lub happeningi, gdzie można
obserwować moment „ dojścia” do celu. Konceptualizm wyróżnia czysta prosta
forma, minimalizm warsztatowy oraz wyrazowy. Marcel Duchamp, zwany patronem
konceptualizmu przesunął wręcz zainteresowanie artysty z procesu twórczego na
gotowe przedmioty, które stawały się sztuką z woli artysty, a nie z okazji spełniania
warunków estetycznych.
Widzimy hamburgera i co z tego ?
No tak, jak więc odczytywać tego rodzaju dzieła. Moglibyśmy wejść
do pustej białej sali, w której na środku wisi olbrzymi burger i zawoła „Łooo
pacz, ale wielki” lub „ Eee ze
styropianu” I obie te reakcje będą prawidłowe, bo tak faktycznie jest. Więc do
czego skłania nas ten „Big big Mac”? No cóż, nasze myśli mogą krążyć wokół
narastającego i przytłaczającego nas konsumpcjonizmu. Te wszystkie przedmioty,
te wszystkie koncerny, korporacje, wielkie molochy zawładnęły nami, bez
pytania. Zgadzając się na komfort, staliśmy się ich więźniami. Ten wiszący na
ścianie burger prędzej zje nas, niż my jego. Z tego wynika, że straciliśmy już
kontrolę nad tym co nas otacza. Być może autora zachwycił, ład, estetyka,
popularność i dostępność tego burgerowego przedmiotu. W jak wygodny sposób zaadoptowaliśmy
go pod swoje strzechy. Ktoś powie zaraz, że w życiu nie jadł hamburgera, lub
jego dzieci w życiu nie piły soku, a coca- colę traktują jako środek
odkamieniania WC. No tak, być może tak jest. Ten burger, to oczywiście przenośnia
i umowa, konwencja i sposób przekazu. Równie dobrze, jeśli nie wpadłeś w macki
konsumpcjonizmu, mogłeś wpaść w macki wygodnego świata, jaki gwarantuje Ci
pieniądz.
Reasumując
Czy coś w tym złego? Absolutnie nie. Chociaż nawet takie burgerowe dzieła,
mogą skłaniać do analizy i od nici do kłębka zwrócić uwagę na sposób i styl
naszego życia. Czy je ocenia? Pewnie tak. Czy my musimy się z tym zgadzać? Absolutnie
nie. Sztuka, szczególnie nowoczesna to tylko kamyczek wrzucony do naszego ogródka.
Możemy go wykopać, możemy go osadzić na kwiatowej rabacie, możemy go dorzucić
do innych kamyczków, a możemy go nawet nie zauważyć.
Dzieła Toma Friedmana zostały wielokrotnie nagradzane i
goszczą w galeriach na całym świecie. Jest on też nauczycielem rzeźby i
koncepcji sztuki, napisał kilka książek, a na jego dzieła trzeba wydać kilka
tysięcy dolarów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz