Od ponad tygodnia możemy kosztować lodowe smaki z nowej
lodziarni Willisch. Czyli z nowego
lodowego punktu na mapie Koszalina.
Mocna promocja przed otwarciem, zanęciła prawdziwych
lodomaniaków. Teraz, kiedy w Koszalinie można zjeść prawdziwie smaczne i
ciekawe lody naturalne, poprzeczka dla nowych miejsc poszła w górę,
pozostawiając w tyle lody ze sklepowych czy dyskontowych chłodziarek. Przed
nami kolejny lodowy sezon. Jak rozłożą się lodowe karty tego lata? Pewnie
krótce się przekonamy.
Willisch to można już rzecz, sieciówka, która swój początek
miała ponad30 lat temu w Wągrowcu.
Później jej kolejne punkty swobodnie rozlokowały się po północno – zachodniej
części Polski. W końcu na mapie Willischa znalazł się także Koszalin
Szkoda, że zamiast stacjonarnego punktu, nasze miasto ma
tylko icetrucka’a czyli duży wóz, z którego sprzedawane są lody bezpośrednio. Przed miętowym icetruckiem – kilka miętowych
leżaków, jeszcze pora nie sprzyja wylegiwaniu, otoczenie chyba też nie napawa
romantyzmem i chilloutem, gdyż lodowy
wóz zaparkował przy Biedronce, pomiędzy blokami i dwoma żwirowymi kumulującymi
kurz parkingami.
Miętowy wóz kusi smakami bazującymi na latach
osiemdziesiątych. Retro mango, czy śmietanka z lat 80-tych, czy czekolada
deserowa. Jest też i współczesność : sernik z pomarańczą czy milky-way. 1 kulka
lodowa do 4 zł, czyli drożej od pozostałej konkurencji serwującej podobne lody.
Na pierwszy raz otrzymujemy kartonik lojalnościowy na zbieranie
punktów. Po 10 zebranych kolejny gratis. Wybieramy po dwa smaki : sorbet
bananowy i śmietankę z lat osiemdziesiątych
oraz sorbet truskawkowy i milky-way. Lody podawane są do wyboru w
wafelku bądź kubeczku. Wszystkie wybrane przez nas smaki smakują rewelacyjnie.
Śmietanka naprawdę retro, smak idealny dla tych, którzy nie przepadają za
niejednoznacznie skompilowanymi smakami, a do tej pory „śmietankowy” wydawał im
się bazowym smakiem, to mogą ten właśnie lodowy pomysł Willischa polubić od
pierwszego liźnięcia. Sorbet banan – aksamitny mięsisty smak . Sorbet
truskawkowy, smakował, jak truskawki z kubeczka, jaki zajadało się całe moje
pokolenie, kiedy to w lodziarniach były tylko trzy smaki ( śmietanowy,
czekoladowy i truskawkowy – od święta pistacjowy – nazwa tylko od koloru, bo
nie od smaku broń Boże). Milky Way – coś słodszego i współczesnego. Lody naturalne, to hasło z którym nie ma co
dyskutować, bo to coś w stylu zaglądania komuś pod spódnice. Przyjmijmy, że są
naturalne. W końcu warzywa i owoce w Lidlu też są są naturalne i z rozkoszą je
kupujemy. Niemniej jednak lody warte
spróbowania i gdyby nie otoczenie, byłoby naprawdę dobrze, bo jak miejsca na
leżakach brak, to nie pozostaje nic innego jak oddalić się z miejsca zdarzenia.
Idźcie, próbujcie, dzielcie się wrażeniami.
Do zobaczenia na trasie kulinarnych ścieżek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz