niedziela, 17 stycznia 2016

Caffe Maredo

           Na fali dużych zmian i roszad na w rynku gastronomicznym, można zacząć się gubić co jest otwarte, co jest zamknięte, co właśnie przechodzi fuzję, gdzie iść -  żeby coś zjeść, a gdzie lepiej nie iść bo pocałuje się klamkę. 

Nowa kawiarnia

Nowo powstałym miejscem jest Caffe Maredo. Cichutkie otwarcie i lokalizacja na piętrze Jowisza, sprawiła, że niektórzy nie odnotowali jego istnienia. Dobry zabieg właścicieli Maredo, którzy poniekąd rozładowali ruch w swoim lokalu restauracyjnym i kawiarnianych klientów o lżejszym kalibrze zamówień,  delikatnie przesunęli do Caffe Maredo. 


Nowe miejsce jest, podobnie jak restauracja, bardzo zachowawcze i zrównoważone. Jeśli ktoś spodziewa się ekscesów czy ekstrawagancji to tam nie znajdzie tego ( i dobrze). Klasyka też jest potrzebna. W stylistyce lokal ten jest bardzo kobiecy, choć w dość ciężkim i ciemnym stylu. Przepastne i miękkie kanapy, welury. Ciemna oprawa ścian wycisza lokal i odcina od świata zewnętrznego. Moje pierwsze skojarzenie było takie, że przeznaczony jest on dla starszego, kobiecego odbiorcy, ale w brew pozorom było tam sporo młodych ludzi. Kawiarnia jest naprawdę spora, w kształcie litery L. Jej rozkład jest taki, że daje sporo możliwości w zagospodarowaniu, a nawet w prezentacji muzyki na żywo ( właśnie wyjawiłam moje marzenia o lokalu, gdzie w tle jak za dawnych lat gra ktoś standardy na pianinie).  Minusem jest mało obecna obsługa. W porównaniu do Maredo restauracji, trochę im jednak brakuje empatii no ale takich rzeczy też trzeba się nauczyć. 
        W menu klasyka. Po prostu. Klasyczne kawy, herbaty, ciasta, desery. Nowością w Koszalinie są ręcznie robione praliny. Dostępny jest również alkohol we każdej formie. Wszystkie rozwiązania są bezpieczne i nie stanowią, żadnej awangardy. Sądzę, że wiele ludzi właśnie za to ceni Maredo, bo tej klasyce są wierni od lat. A na klasykę też są odbiorcy i chętni.
        Wielkie witryny lokalu skierowane są wprost na ulicę Zwycięstwa. Lubię oglądać ruch ulicy, nie uczestnicząc w tym bezpośrednio. Zza szyby przy ciepłej herbacie, w dobrym towarzystwie  patrzeć jak pędzi życie - polecam spróbować.



Słów kilka o Śródmieściu

Śródmieście przeżywa kryzys w temacie rozwoju i utrzymywania się lokali gastronomicznych. Serce miasta, póki przykrył je lekki puszysty śnieg prawie nie istnieje. Miejmy nadzieję, że wraz z wiosną pojawią się nowe pomysły i koncepcje, oby nie jedno-sezonowe. W końcu jak mamy przyciągać miejscowych i turystów, dobrze byłoby utrwalać wrażenia, niż co chwile je zmieniać ( rozklekotana wizja City Boxa). Pod linkiem o zamknięciu City Boxa ( a wzbudza ten lokal sporo skrajnych emocji, mimo, że zamknięcie się tureckiej knajpy obok przeszło niemal bez echa) pojawiło się wiele komentarzy.  Prowadzenie lokalu w takim miejscu, pod wieloma obostrzeniami, z pewnością nie jest łatwy i prostym zadaniem. W dodatku opłaty, jak na nieduże miasto są doprawdy ogromne. Krytykować jest łatwo, szczególnie pod osłoną internetu, anonimowo i bez konsekwencji, ale jaki pomysł Wy mielibyście na to miejsce ? 
        Jeśli ktoś mnie zapytałby o zdanie byłabym za formą dawnych lokali typu " Klub książki i prasy". Forma czytelni połączona z kawiarnią, deserami, ewentualnie drobnymi przekąskami ( do piwka ) lub lekkimi lunchami. City Box sprawdził się w wakacje i mnóstwo osób ciągnęło tam wieczorami, żeby posiedzieć przy blasku fontanny. Gdyby tylko poprawić czystość przy stolikach, pozbyć się natłoku gołębi i usprawnić kanalizacje, żeby nie czuć jej było tej dodatkowej część lokalu, byłoby  znośnie. Ale to wieczorami, za dnia ratuszowy plac to miejsce pielgrzymek dziadków z wnukami lub matek z wózkami. Ukłonem dla nich byłoby coś na co stać młode matki i babcie. Nie oczekujmy, że będzie tam restauracja przez duże R. Jeśli ktoś tak zakłada, może po prostu na tym nie wyjść ekonomicznie, ale to moje zdanie.  Za dnia lokal przyjazny turystom i z drobnym punktem informacyjnym o tym co dzieje się w mieście, miejsce na odpoczynek w czasie spaceru, wieczorem tętniące życiem stoliki przy piwku i przekąsce. Ile osób tyle zdań, nie raz o tym się przekonałam, w utarczkach słownych na temat City Boxa… z pewnością jest to elektryzujący temat w branży. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz