poniedziałek, 19 października 2015

Nasz Naleśnik

Po przerwie w moich gastronomicznych wędrówkach, wracam i od razu piszę, że w ostatnim czasie, udało mi się odwiedzić kilka miejsc, więc przerwy między postami będą nieco krótsze. Zapragnęłam niedawno zejść z głównych ulic i szlaków naszego miasta, na rzecz lokali bardziej osiedlowych i  o tym właśnie będą dwa kolejne wpisy.

Post ten będzie o naleśnikach i o „Naszym Naleśniku”. Cóż, mimo, że nie przy głównej arterii to Nasz Naleśnik należy do większej sieci naleśnikarni,  które można spotkać także w innych miastach takich jak : Warszawa, Lublin, Poznań, Bydgoszcz, Szczecin. U nas , w Koszalinie są dwa oddziały inicjatywy pod tą samą nazwą, pierwsza w CH Emka – druga przy ulicy Zientarskiego i ja właśnie  tam byłam.


To był zwykły dzień, jakiś wtorek lub środa godziny mocno obiadowe. Pomyślałam : czas skończyć z ziemniaczkami w tym tygodniu - czas na naleśniki !
Naleśnikarnia mieści się na parterze bloku mieszkalnego, a ponieważ akurat ten kawałek naszego miasta rozwija się i buduje bardzo dynamicznie, to takie miejsca wydają się być na młodych osiedlach niezbędne.
            Wchodzę, przy stolikach pusto. Lokal nieduży, słaba wentylacja, a trzy naleśniki w jeden czas to spore logistyczne wyzwanie.  Dwie Panie w gotowości naleśnikowej. Jedna z nich zbiera zamówienie i obsługuje salę, druga zaś smaży. Bardzo chaotyczne i kompulsywne menu, ale próbuje się skoncentrować. Wybieram jeden na słodko, jeden – obiadowy (?) . Obiadowy  czyli wytrawny. Wybrałam grillowany kurczak + gotowane warzywa i żółty ser.  Na słodko z nutellą, bananami i sosem. Ktoś może powie mi, że wybrałam łatwe naleśnikowe propozycje. Nic bardziej mylnego. Wszystko idzie zepsuć.



Na naleśniki trzeba chwilę czekać, tyle ile trwa smażenie.  Mój naleśnik obiadowy z grillowanym kurczakiem, z pewnością nie był z grillowanym kurczakiem. Z kurczakiem był (!) lecz nie grillowanym. Gotowane warzywa, to mieszanka mrożonek wrzuconych na wodę. Smak ? Trochę jałowy, trochę szpitalny. Bez dodatku przypraw, choćby podstawowych.  Jedyny afrodyzjak tego dania to może ta odrobina rozpuszczonego sera, choć to zbyt mało, żeby uczynić to danie choć trochę szczególnym. I czemu( tak się wewnętrznie zastanawiam)ktoś nie decyduje o smaku  w tym miejscu? Czemu tylko sztampowo odtwarzane jest sucho skomponowane menu ? Może dlatego, że nie ma tam prawdziwego kucharza?! A osoby które wydają dania nie mają smaku, ani powołania? Zbyt anonimowo to wszystko wygląda.


Lecimy dalej.
Naleśnik na słodko, wydaje się prostszy, lecz i to dało się skopać.  Naleśnik wypełniony sosem czekoladopodobnym, coś na wzór Nutelli , lecz nie o charakterystycznym orzechowym smaku i nie zwięzłej konsystencji lecz lejącej mazi. Kawałki bananów cienkie jak opłatek, na zewnątrz potraktowane sosem „truskawkowym” z butli, jakich zawsze cały wagon stoi w miejscach gdzie kupuje się lody czy gofry w nadmorskich miejscowościach. Smak słodki podkręcony do granicy wytrzymałości ludzkich zębów. Dlaczego się pytam ?


Przecież naleśnik to tak wdzięczny temat.  Na cóż w menu 98 pozycji różnych wariantów upstrzenia naleśnika, jak można stworzyć 5 słodkich i 5 wytrawnych i doprowadzić je do perfekcji smaku. Mieć na nie pomysł, a nie posiłkować się sztucznymi sosami, mrożonkami bez smaku,  kompozycjami bez duszy.


Większość restauracji czy barów traktuje naleśnik jako deser, umieszczając go często właśnie pod tym hasłem w menu. Oddzielny lokal z wyśmienitymi naleśnikami byłby nie lada gratką dla smakoszy, ale także dla tych co szukają w tygodniu odskoczni od mięsnych dań.  Naleśnik z pełnotłustym twarożkiem i dobrą śmietaną , naleśnik z podprażonymi jabłkami lub domowymi powidłami śliwkowymi, naleśnik zapieczony w owocowym syropie lub z chrupiącą skórką . Wytrawny z bukietem sezonowych sałat i liści, buraczkami, pomidorami, lub z sosem grzybowym, czy farszem przypominającym sos do spaghetti . Rozmarzyłam się… tylko nie nad Naszą Naleśnikarnią .

18 komentarzy:

  1. Te w Emce są podobne. Zupełnie bez smaku, a te na słodko "zasłodzone' na amen.
    Szkoda, że nie ma u nas naleśnikarni z prawdziwego zdarzenia. Takiej jak sieć "Manekin".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego nie ma. Naród potrzebuje znanej sieciówki do tego żeby się nażreć. Było już parę naleśnikarni w Koszalinie. przegrały z kupą z fast-food. A sam Manekin wcale lepszy nie jest na cieście z proszku i produktach z świeżo odpakowanego worka foliowego

      Usuń
    2. W Manekinie byłam kilkanaście razy w Bydgoszczy, po kilka razy w Poznaniu i Gdańsku, raz w Toruniu i Warszawie. Nigdy się nie zgodzę że nie jest lepszy. W przeciwieństwie do Naszego Naleśnika smaki farszu są dopracowane do perfekcji, nawet jeżeli coś jest z torebki (a gdzie nie jest?). W każdym z tych miast oczekiwanie na wolny stolik potrafi trwać godzinę, to chyba o czymś świadczy. Spragniona Manekinowych naleśników w Koszalinie udałam się do Naszego Naleśnika. Nie ma porównania, nigdy więcej.

      Usuń
    3. Ok jest lepszy.... Ale to i tak syf z proszku i torebki... A kolejki? W Mc Donalds też są.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Witam, ostatnio będąc w Emce zgłodniałam i stwierdziłam, że w sumie w "Naszym Naleśniku" byłam tylko raz i w dodatku nie pamiętam kiedy. Niestety po zjedzeniu już mi się przypomniało dlaczego tam nigdy nie wstępuje.
    To jest główny problem.. Naleśniki nie mają smaku, składniki powrzucane do naleśnika bez żadnych przypraw... Menu jest za długie. Bardzo szkoda.. Jeśli ktoś miał okazje jeść wytrawne naleśniki np. w słynnym Manekinie, wie jak pysznie można je przyrządzić. Te natomiast są naprawdę bez smaku i pomysłu...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Manekin... mniam... byłam raz w życiu, ale kiedy tylko będę miała okazję, na pewno stanę w kolejce po raz drugi :)

      Usuń
  3. Co do nutelii to się nie zgadzam, że jest to sos czekoladopodobny. Nutella na naleśniku rozpuszcza się i traci swoją konsystencję, gdyż temperatura na patelni wynosi ok. 200 st. C. W Emce można podpatrzeć jak to wszystko wygląda - przygotowywanie posiłku.
    Nasz Naleśnik to sieciówka podobnie jak KFC czy McDonald, gdzie smak, porcje i dobór składników są z góry narzucone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W KFC czy Macu przynajmniej są przemyślane te standardy. Tutaj chyba nie bardzo.

      Usuń
  4. Moja koleżanka pracuje w nalesnikarni w Emce i nie narzeka na brak pracy więc musi coś w tym być :) Ps. Ja tam lubię te naleśniki ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt pracy jest tam mnóstwo a co za tym idzie ruch jest bardzo duży i ludziom smakują te naleśniki. Jednak zawsze znajdą się znawcy którzy wszystko krytykują.... Uwielbiam te naleśniki, szczególnie gryczane :-D

      Usuń
  5. Dobre jaja! Naleśniki bez smaku?? HAHAHA!!! Jestem dość częstym gościem w "Naszym Naleśniku" i za każdym razem wychodzę zadowolony. Bardzo smaczne naleśniki, dobrze dobrane składniki oraz oczywiście świetna atmosfera i mega miła obsługa. A pani blogerka ma po prostu ból dupy ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda, że jest sporo naleśników w menu , ale spośród tych które jadłem wszystkie mi smakowały. Myślę ze to kwestia gustu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście ,że to kwestia gustu. Byłam dzisiaj na obiedzie .Zamówiłam naleśnika z brokułami i słonecznikiem. Pycha !!! Na pewno tam wrócę .

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem studentką często odwiedzam nalesnikarnie przy ulicy Zientarskiego. Naleśniki są mega duże i mega pożywne a cena stosunkowo niska. Z tego co zauważyłam w lokalu , naleśnikarnia zdobyła 3 miejsce w plebiscycie Smaki Pomorza, a co za tym idzie koszalinianie z pewnością lubią tam jadać tak jak i ja. Polecam wszystkim to miejsce nawet Pani Blogerce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się zgodzę, byłam tam dwa razy i więcej nie wrócę. Naleśniki są bez smaku , grillowany kurczak jest smażony na oleju. Często wyjeżdżam w sprawach biznesowych i jem w różnych miejscach. To Manekin zwycięża z naszymi naleśniki pod każdym względem. Zresztą teraz prawie wszędzie robią wszystko z proszku, nawet w naszej pracowni lodów, które są ponoć naturalne..

    OdpowiedzUsuń
  10. Ile ludzi , tyle smaków. Dla mnie są ok , duże , smaczne , dobrze przyprawione .Jak jestem w Koszalinie zawsze znajdę czas żeby zajść do Naleśnika .Tak trzymać !!!!

    OdpowiedzUsuń