Zapraszam Was na zapis rozmowy
jaki przy kawie i ciachu odbyłam z koszalińską dietetyczką Weroniką Woźniak.
R: Dziś nie bez przyczyny zaprosiłam Ciebie do jednej z koszalińskich
kawiarni. Jako dietetyczka z łatwością
odnajdujesz się w meandrach węglowodanów, aminokwasów, białek i kalorii. Przyznam Ci się , że dla mnie to
często zaklęte rewiry, czasem kieruję się instynktem, czasem zaglądam w tabelkę
na opakowaniu produktów, a najczęściej po prostu daję się ponieść i nie zawsze
kontroluje pod względem składu to co jem. Jednak ten grzech łatwo naprawić,
czytając opakowania, ale co, jeśli idziemy na proszony obiad do restauracji, na
kawę z przyjaciółką, czy disco- szaleństwo. Jak w takich miejscach wybierać
potrawy, napoje, żeby nasze domowe wyrzeczenia nie legły w gruzach?
Ja zamówiłam latte
macchiato, ale szarlotkę biorę już bez lodów i bitej śmietany…
dietetycznie robię ?
W: Bardzo mi miło i z chęcią
podpowiem Ci, jakie zachowania żywieniowe i sztuczki stosować w miejscach
publicznych by nie zaprzepaścić efektów uzyskanych dzięki racjonalnej diecie.
Wiele osób chcących zmniejszyć swoją masę ciała całkowicie unika takich miejsc
jak restauracje i bary, czasem jednak wizyta w takim miejscu jest nieunikniona,
w przypadku np. spotkania służbowego czy wyjazdu. Już więc Ci mówię co możemy
wybierać i na co musimy koniecznie zwrócić uwagę… Jeśli chodzi o wybór kawy ja
upierałabym się jednak przy tradycyjnej czarnej, jednakże nie możemy
popadać w paranoję i jeśli mamy ochotę
na kawę z mlekiem zamiast latte macchiato wybierzmy chociażby caffe latte czy
cappuccino, które w swoim składzie mają mniejszą ilość mleka pełnego. No tak…do
kawy przydałoby się jakieś ciastko… Szarlotka to ciasto wysokokaloryczne, jej
wypiek wymaga sporej ilości masła i cukru. Sugeruję, aby wybierać ciasta z
dodatkiem mąki pełnoziarnistej i owoców. Jeśli takowych w menu nie znajdziemy
wybierzmy ciasto drożdżowe dostarczające nam chociażby cennych witamin z grupy
B lub np. sernik z owocami, który może
nie jest niskokaloryczny, ale dostarczy nam oprócz cukru, pełnowartościowego
białka i wapnia.
R: A co sądzisz o słodzeniu: cukier
biały, brązowy, miód ? Na co się zdecydować , jeśli już musimy słodzić?
W: Nie jestem zwolenniczką słodzenia,
ale układając jadłospis biorę pod uwagę, że są osoby, które nie wypiją herbaty
czy kawy bez posłodzenia. To nic złego.
Korekta diety nie polega na restrykcyjnych zakazach, ale na kompromisie.
Dwie kawy dziennie z jedną łyżeczką cukru nie wpłyną istotnie na wartość
energetyczną diety. Są jednak osoby, które wypijają ich 5 dziennie dodając 2
łyżeczki cukru, a to już istotnie wpływa na wartość kaloryczną posiłków. Wtedy
zalecam stosowanie naturalnego słodzika- stewii, który można dostać w każdym
sklepie ze zdrową żywnością. Taki podręczny słodzik zawsze możemy mieć przy
sobie w torebce. Zwolennicy cukru niech wybiorą cukier brązowy. Ale zanim
wsypiemy takowy do napoju upewnijmy się czy jest to cukier trzcinowy, a nie
cukier biały zabarwiony karmelem.
R: W kawiarnianych menu często można spotkać : tiramisu, panna cottę,
owoce w galaretce, tarty owocowe, czekoladowe brownies, szarlotki i muffiny. Na
co się zdecydować, żeby nie wyjść z wyrzutami sumienia?
W: Tak jak wcześniej już wspominałam,
musimy myśleć o tym, aby dane słodkości nie dostarczały nam tylko pustych
kalorii, ale i miały w składzie jakiś cenny dla nas składnik. Ja osobiście
decydując się na deser wybieram ciasta drożdżowe bez kruszonki z dużą ilością
świeżych owoców. Są również restauracje, które serwują nam odchudzone wersje
ciast np. wypieki z mąki pełnoziarnistej, z dodatkiem cukru brązowego, z olejem
zamiast margaryn twardych. Musimy unikać przede wszystkim ciast kremowych,
które są bombą kaloryczną. Możemy również zamiast kalorycznych ciast wybrać
jakiś pyszny deser przygotowany na bazie mrożonego jogurtu ,owoców i gorzkiej
czekolady. Ochota na słodkie zostanie zaspokojona, a sumienie czyste!
R: A może bezpieczniej pić herbatę, choć te najpyszniejsze często są ze
słodkimi syropami?
W: Wybierając herbatę wybierajmy
zieloną, białą lub czerwoną. Herbata czarna nie jest także złym wyborem,
zawiera również sporą ilość korzystnych dla naszego zdrowia przeciwutleniaczy.
Zazwyczaj w restauracji dostajemy torebkę herbaty oraz filiżankę gorącej wody.
Wtedy nie mamy kłopotu z jej oceną. Uważałabym jednak na herbaty tzw.
rozpuszczalne/granulowane. Część restauratorów serwuje tego typu herbatę, która
jest mieszanką związków chemicznych i nie ma nic wspólnego z tą prawdziwą.
Zawsze także mamy możliwość zastrzeżenia kelnerowi, że nie chcemy by dodawać do
napojów żadnych dodatków typu słodkie syropy.
R: Ostatnio zaproszona byłam z przyjaciółmi na „rybkę ” . Ryba była
pyszna, jednak w grubej panierce, do tego
frytki i surówka z kiszonej kapusty, cola . Mój żołądek trochę to
odczuł.
W: Żołądek odczuł przede wszystkim
grubą panierkę otaczającą rybę, gdyż powoduje ona, że żołądek, który chce
trawić białko z ryby się „buntuje”, gdyż najzwyczajniej przeszkadzają mu w tym
otaczające resztki węglowodanowej panierki. Jeśli chodzi o rybę, nigdy nie
wybierajmy panierowanej i nie chodzi tu tylko o jej wysoką kaloryczność. Nigdy
nie wiemy na jakim oleju została przyrządzona ryba. Często zdarza się, że
potrawy smażone są na oleju, który już dawno powinien zostać wymieniony na
nowy. Przypalony olej to źródło niekorzystnych kwasów tłuszczowych trans oraz
wielu rakotwórczych związków. Polecam, aby wybierać rybę grillowaną z rusztu.
Ważny jest także jej rodzaj, najzdrowsze gatunki ryb, które serwowane są często
w restauracjach to łosoś, halibut, flądra, pstrąg i dorsz. Są to gatunki o
najwyższej wartości odżywczej. Zamiast frytek wybierzmy np. pieczone ziemniaki,
a jeszcze lepiej, gdy zdecydujemy się na kaszę czy ryż. Wybierając surówkę
pamiętajmy, aby nie było ona z dodatkiem majonezu, niech to będzie olej
rzepakowy lub oliwa. Surówka z kapusty kiszonej będzie trafnym wyborem.
R: Mimo, że uwielbiam
jeść na mieście, nie wyobrażam sobie jednak robić tego codziennie. Wszędzie za
dużo polepszaczy smaku, masowej kuchni lub odgrzewanych dań. Co wybrać jak w
lodówce pusto? Pierogi? Pizza? Czy obiad z baru ?
W: Masz rację, codzienne jedzenie na
mieście, do którego zazwyczaj dołącza pośpiech nie jest dobrym rozwiązaniem.
Najlepiej posiłki przygotowywać w domu. Jeśli jednak jesteśmy już w sytuacji wymagającej spożycia czegoś poza domem
proponuję, aby były to proste posiłki. Wybierajmy różnego rodzaju sałatki np. z
kurczakiem czy tuńczykiem. Często mamy możliwość wyboru sałatek z dodatkiem
makaronów pełnoziarnistych. Wybierając typowy domowy obiad zamiast ziemniaków z
tłuszczem zamówmy kaszę. Zamiast schabowego w panierce, grillowany schab czy
filet z kurczaka. Do zamówionego dania zamówmy zawsze dużą porcję surówki. Na
swoim przykładzie mogę powiedzieć, że spotkałam się jednak w restauracji z
odmową przyrządzenia kotleta bez panierki na moją prośbę. Zostałam jednak
przyparta do muru, dokładniej mówiąc przyparta do muru przez ogromny głód i
niechęć do szukania kolejnej restauracji w pobliżu. Sytuacja była bardzo
zabawna, ale w pewnym sensie z przekazem. Po otrzymaniu kotleta w panierce bez
namysłu wzięłam w dłoń serwetkę i odsączyłam go z nadmiaru tłuszczu. Sytuacja
śmieszna i na pewno był to bardzo dziwny widok dla pozostałych klientów, ale
moje wyrzuty sumienia i ilość spożytych kalorii mniejsza.
R: Mimo wszystko warto jednak pytać, szukać alternatyw i mimo diety nie ma co się bać wychodzić gastronomicznie z domu. Wszystko z rozsądkiem . Dziękuję Ci za
spotkanie.
Rozmawiałam z dietetykiem z Koszalina Weroniką Woźniak,
która prowadzi gabinet dietetyczny "Zdrowa Linia". Jeżeli
również macie ochotę spotkać się z dietetykiem warto umówić się na wizytę
poprzez stronę: http://zdrowalinia.eu Weronika ułoży wam indywidualną dietę i
zrobi testy na nietolerancje pokarmowe.
Można się z nią również skontaktować poprzez fanpage https://www.facebook.com/zdrow alinia.eu?ref=hl
Serdecznie polecam
Można się z nią również skontaktować poprzez fanpage https://www.facebook.com/zdrow
Serdecznie polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz