środa, 12 lutego 2014

Czas na Obiad !

Dostałam od Was kilka rekomendacji na temat baru, z którego ponoć korzysta wielu studentów, oto niektóre:
 
 
"  Jestem studentką naszej Politechniki i pisze, żeby Cie poinformować że fajny bar szybkiej obsługi wlasnie dla takich osób jak ja powstał... na ulicy Partyzantów 17/2 w budynku w którym jest gazeta miasto . świetna nazwa według mnie: CZas na OBIAD :)) Pokazuje tam legitke i dostaje obiad za 10 zł ( dwu daniowy, zupka plus meeeeeega kotlet) w opakowaniach na wynos- nic sie za nie nie dopłaca. No byłam w lekkim szoku bo z reguły 1 zł dopłacałam. Jadam w różnych barach w Koszalinie. I ceny 10 zł za dwu daniowy obiad bez abonemantu jeszcze nie widziałam " napisała Karolina. Ada natomiast " Hej nowy punkt gastronomiczny, czy bar jest też na ulicy Partyzantów 17 w budynku starej Politechniki, była tam gazeta miasto. Studenci mają tam obiady za 10 zł:) Ogólnie miejsce w ogóle mi nie znane były usłyszłam od koleżanki pracującej w tym budynku. Codziennie są tam dwa obiady różne do wyboru, miejsca nie ma duż, bo jest to jakby taki punkt szybkiej obsługi:) Ale świetny wpadam zabieram obiad i nic nie dopłacam za opakowanie jednorazowe;) Na wynos obiad kupuje w takim czarnym fajnym pudełku:) Ogólnie to fajny bar szybkiej obsługi i taki nowoczesny:)" [pisownia oryginalna]
 
Nie mogłam pozostać głucha na wasze głosy. Więc pewnej środy ok godziny 14.00 wybrałam się do " Czas na Obiad". Bar, a w zasadzie lunch punkt - jak głosi nazwa mieści się na parterze budynku przy ulicy Partyzantów. W tym samym, w którym mieści się redakcja gazety " Miasto". Faktycznie jest to tylko punkt, bo kuchni tam nie ma. Wszystkie posiłki znajdują się w podgrzewaczach. Punkt jest maleńki z niewielkim stolikiem to zjedzenia na miejscu, jednak to chyba w ostateczności, gdyż miejsca jest naprawdę niewiele. Na wielkich tablicach - wypisane są wszystkie możliwe kombinacje dań i cen. Teoretycznie do wyboru : dwie zupy i dwa drugie dania. Tego dnia tablica głosiła, że można  zjeść fasolową zupę z boczkiem i jarzynową z makaronem, a także wątróbkę drobiową i kotlet pożarski. Do tego ziemniaki/kasza lub ogórki/czerwona kapusta zasmażana. W praktyce : zupa została tylko fasolowa, bo druga się skończyła, wątróbki też nie było, ogórków też nie. Pozostało mi wziąć tylko to co zostało, bez żadnego wyboru. Kotlet pożarski w sosie ziemniaki/kaszę i kapustę zasmażaną.


 
Faktycznie całe danie wraz z opakowaniem i napojem kosztowało 10 zł. Obiad zjadłyśmy w domu.
Kotlecik malutki i nienadzwyczajny w smaku, bardzo przeciętny, żeby nie powiedzieć słaby. Najbardziej rozczarowała mnie ....kasza, gdyż była zeschnięta i twarda przez to ( wina podgrzewacza ? ) oraz kapusta zasmażana, po prostu nie dało się tego zjeść - niesmaczna.  Nie ukrywam, że byłam bardzo zawiedziona, że o 14 godz. nie było już żadnego wyboru ! Czyżby studenci jedli obiad o 12 ?! Nie dość że z głównych dań nie było wyboru, to z deserów wypisanych na tablicy nie było nawet okruszka ( patrz zdjęcie i puste talerze...po muffinach).
 
Wiem i zdaję sobie sprawę z tego, że punkt ten nastawiony jest na niski budżet, zarówno swój, jak i konsumentów. Faktycznie może i za 10 zł nie zjemy obiadu na mieście z opakowaniem i napojem. Chociaż jak dobrze poszukać, może i coś takiego byłoby możliwe. Jednak nie było tam nic takiego, co by skłoniło mnie, żeby zajrzeć tam znów.
Skoro Bar ma klientów...życzę dalszych sukcesów, jednak potrzeba po prostu smacznych dań, żeby przetrwać na rynku.





14 komentarzy:

  1. jako studentka jestem za, potrzeba taniej jadłodajni (studenci często faktycznie jedzą obiad przed 12 ;)), ale jako wegetarianka nic bym tam nie zjadła, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja tam jadłam ostatnio też.Zajęcia skończyłam o 11,30 więc około 12 tam byłam akurat. Kupiłam 2 dania na wynos, gdyż na miejscu akurat nie było wolnego stolika. Chyba trafiłam na jakiś dzień promocji bo dostałam pączka gratis:) Obiad zjadłam wieczorem, a zupę zjadł mój chłopak na następny dzień. Kupiłam kotleta schabowego z surówką jakąś z sałaty pekińskiej i zupę ogórkową. Dla mnie pycha:) Zupa chłopakowi też smakowała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. o 12 to trochę za wcześnie na obiad ?! jak dla mnie . A lokal jest czynny do 17. Ciekawe co sprzedają tam o 16 !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Porcja na bogato. Dużo jem,a prawie nie ogarnąłem dwudaniowego obiadu!! Byłem o 16 2 razy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sam jestem studentem i kiedyś zdarzało mi się jadać w tanich barach szybkiej obsługi (obecnie sam gotuję). Z tych wszystkich lokali zdecydowanie najbardziej smakowało mi "U Toma" (ich strona: http://www.barutoma.pl/). Przykładowo schabowy 150g (naprawdę duży i smaczny) z ziemniakami i surówkami wynosił 10 zł. Raz, że można było się najeść, a dwa, że za czymś to smakowało. Jedyny minus to lokalizacja, ale akurat w moim przypadku to plus, bo mieszkam na Rokosowie i mam ten bar w pobliżu.
    Z chęcią przeczytałbym Twoja recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za wszelkie podpowiedzi z tym gdzie pójść, W naszym mieście jest wiele lokali . Te w mieście znamy wszyscy te na uboczu działają bardziej lokalnie, co nie oznacza, że na pyszną zupkę czy schaba nie warto wybrać się gdzieś dalej !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesmaczne :/ wolę obok politechniki na północy taki mały lokal, india spice express i ogromny talerz makaronu za 5zl, czy bułka z kebabem za 3zl. Czuć, ze koles zna się na gotowaniu. Jest smacznie i tanio.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobre jedzenie ...chociaż mi trochę nie po drodze, ale jak mam okazje przechodzić to czasami zajdę. My studenciaki szukamy dobrych okazji! W India Spice naprawdę dobre jedzonko, ale ja kebaba ogarniam tylko raz na jakiś czas

    OdpowiedzUsuń
  9. Jadłam tam obiad, trafiłam zupełnie przez przypadek i muszę powiedzieć że jestem pozytywnie zaskoczona. Porcję są duże, jedzenie jest dobre i bardzo miła obsługa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się podoba pomysł. Jedzenie bardzo smaczne, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. w zeszłym tygodniu jadłem nuggetsy w tym tygodniu placek po węgiersku i muszę przyznać, że żarcie jest rewelacyjne. Polecam

    OdpowiedzUsuń
  12. Trafiłem na Czas na obiad w Urzędzie Wojewódzkim w Koszalinie, jestem mega pozytywnie zaskoczony. Zjadłem kotlety z kaszy jaglanej z papryką i pieczarkami, porcja była duża. Jedzenie świeże i super doprawione. Serdecznie polecam

    OdpowiedzUsuń
  13. Jedzenie paskudne niedoprawione, zupa to woda z kiełbasą a miała być gulaszowa, makaron nie posolony prawie bez sosu zestaw 17 zł?!!!!! jedzenie bez smaku fuj fuj nie polecam

    OdpowiedzUsuń
  14. Jedzenie beznadziejne ostatnio zupa pomidorowa z włosem.Na wyjaśnienie sprawy czekam już tydzień przecież nic się nie stało

    OdpowiedzUsuń