Zupełnie niespodziewanie mój wieczór skończył się wczoraj w pubie " Z innej beczki". Znacie go doskonale z mojego wcześniejszego opisu. Wczoraj po komercyjnym i słabo nagłośnionym koncercie w hali sportowej ( Organizatorzy ! Nagłośnienie to podstawa masowych imprez, szczególnie dla tych, co nie znają tekstów piosenek- gdyż nie mają szansy ich poznać, bo ich po prostu nie słychać. No i przed "gwiazdami takiego formatu" aż prosi się o jakiś support, który przynajmniej próbowałby umilić czas w oczekiwaniu na "gwiazdę ") była znakomita okazja odwiedzić znienacka pub ponownie. Co niesłychane ponownie udało mi się zrobić to incognito :) ( kobiece sztuczki ). W każdym razie Pan Właściciel niezmiennie pomocny w doborze trunków. Może to dziwnie brzmi, ale mam już pewną ufność, że to co zaproponuje mi pub " Z innej beczki" będzie smaczne i trafne, w sam raz. To miłe uczucie czuć się zaopiekowanym. Pub wypełniony rozgaworzonymi klientami, w przeróżnym wieku. Naprawdę ciepła i bardzo przytulna atmosfera, równowaga i spokój. Muzyczka cicha w tle. A za barem oprócz właściciela - piękna blond barmanka. Wyjątkowy wieczór, wyjątkowe miejsce. Niezmiennie również żałuję, że nie ma " Z innej beczki " na mojej dzielnicy, wówczas częściej i w kapciach bym bywała. Moi towarzysze - zaskoczeni, że takie przytulne pubowe miejsce jest w naszy mieście. Polecam Wszystkim ponownie.
Dziękujemy za dobre słowo - po raz kolejny :) Rozumiem że piwo na zdjęciu jest z marakują? :D Tak przy okazji ta piękna blondynka która ze mną pracuje za barem to moja wspólniczka, która notabene odpowiada za wystrój lokalu :)
OdpowiedzUsuńBarman
Tak , to piwo z marakują:)
UsuńZ wypiekami na buzi czekamy na wstrząsające reportaże z kolejnych ekscytujących wizyt w w tym zaiste zacnym pubie. Czy kolejna wizyta okaże się przełomowa??? A co do apelu do organizatorow koncertu to za nagłośnienie odpowiada ekipa pani Artystki, nie sądze jednak że by tu zajrzała po reprymendę. Na przyszłość radzimy z większą dbałością o jakość i poziom artystuczny, dobierać program atrakcji walentynkowych. P.S.Łączymy się w bólu z powodu nierozpoznania i nieprzywitania Restopinii z należnymi honorami.
UsuńNo cóż, gdyby uwagi nie były podszyte jadem, byłabym skłonna wziąć je sobie do serca. A tak drogi Anonimie ... kolejny tydzień zaczął Ci się...jak zwykle. pozdrawiam ;)
Usuń