Paolo’s Ristorante & Pizzeria
[ Moje małe wyjaśnienie. Ten post
był przygotowany już dawno, ale zauważyłam, że na restauracji była kartka o
pięknym napisie „ w dniu dzisiejszym lokal nieczynny”. Nie chciałam umieszczać
tego posta, nim Paolo’s nie otworzy się znów. Jednak restauracja albo umarła
śmiercią naturalną, albo całą załogę porwało ufo, gdyż nawet przez okna widać
jakby opuszczony lokal, ot tak nagle ! Sprawa dla agentów Mulder &
Scully z Archiwum X ! Przeczytajcie
jakie były moje wrażenia, a sprawa może sama się wyjaśni .
Ps. W tekście nie zmieniłam ani
słówka. ]
Restauracja położona w CH Emka.
Świetna lokalizacja. Nie trzeba nawet nawiedzać całego CH, żeby dostać się do
środka. Lokal całkiem pojemny, bo oprócz sali głównej znajduje się tam również
ogródek. Ponad to ogródek jest częściowo kryty więc i w chłodniejsze dni ma
swoje zastosowanie.
Paolo’s jak szumnie nazwa mówi to
restauracja włoska. W menu faktycznie włoskie przysmaki. Byłam na
samym początku funkcjonowania tej restauracji i byłam całkiem zadowolona.
Ostatnio postanowiłam sprawdzić , jak im idzie.
I cóż… jestem rozczarowana. Zamówiłam zupę Zuppa di Porcini, czyli zupę
borowikową z ciastem francuskim, oraz Bistecca alla Cipolla czyli stek z duszoną cebulą i świeżym chilli ,
frytki i sałatka.
Mój pierwszy niepokój wzbudził
fakt, że oczekując dość długo na dania,
ciągle z kuchni ktoś wchodził i wychodził. Kelner za barem wyglądał bardzo przyzwoicie,
natomiast osoby kręcące się ciągle ( domiemuję , że to pracownicy kuchni) już
nie koniecznie. Krótkie spodenki i brudne bluzki, nie podkręcają apetytu. Ponieważ tak bardzo zajęci byli kręceniem
się, nikt nie miał czasu sprawdzić tego co gotuje. Zupa o kolorze brudno brązowym
i dziwnym kluchem z ciasta francuskiego wyraźnie zbyt pikantna. W zasadzie
trudna do zjedzenia. Następnie stek - okazał się trudnym przeciwnikiem, twardy, a
takiej ilości niemal czarnej cebuli, to tylko jacyś cebulowi maniacy byli by w
stanie zjeść. O świeżej chilli nie było mowy. Frytki beznadziejne, zwykłe
mrożonki , co dębieją wraz z obniżeniem temperatury.
Dawna nowoczesność lokalu, trochę
zaśniedziała, warto byłoby posprzątać trochę, zamiast kręcić się na linii
kuchnia –CH Emka.
No i na koniec okazało się, że nie można płacić
kartą płatniczą.
Przechodząc koło lokalu, czyli
zawsze jak wchodzę/ wychodzę z Emki gości w restauracji jest dość sporo. Czy to
zasługa, niewybrednych gości? Sprzedaży alkoholu ? Dobrej lokalizacji ? Nie mam
pojęcia !
Uwazam ze niepotrzebnie rozpisalas sie na temat tego lokalu. Nie dosc ze restauracja jest za mala, i przy wiekszej liczbie osob zamienia sie w cos w stylu bazaru, czyli 'kto pierwszy ten lepszy', to jedyny kelner ktory tam pracuje jest tak nieogarniety ze chcac cos domowic lepiej liczyc na cud niz na to ze do Ciebie podejdzie. Nie wspomne juz o tym ze w kazdej dobrej restauracji kelner powinien podejsc do stolika i upewnic sie ze wszytsko smakuje i klientom niczego nie potrzeba. Jednym slowem, KLAPA!
OdpowiedzUsuńNo cóż restauracja jest już zamknięta. Na tym miejscu zainstalowała się Viva Italia Bistro. Przykre jest to, że na początku Paolo's była naprawdę fajną restauracją...no ale później ...widać było na każdym kroku, że nikomu się nie chce.
UsuńWitam. Bardzo lubiłam Paolos. Wszystko mi tam smakowało, sałatki i makarony pyszne. Można tam było zjeść smaczne potrawy z owocami morza w dobrej cenie! Zalowalam że została zamknięta. Nie przepadam za obecną bistro Viva Italia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń