poniedziałek, 1 lipca 2013

Paolo's - fine italiano


Paolo’s  Ristorante & Pizzeria

[ Moje małe wyjaśnienie. Ten post był przygotowany już dawno, ale zauważyłam, że na restauracji była kartka o pięknym napisie „ w dniu dzisiejszym lokal nieczynny”. Nie chciałam umieszczać tego posta, nim Paolo’s nie otworzy się znów. Jednak restauracja albo umarła śmiercią naturalną, albo całą załogę porwało ufo, gdyż nawet przez okna widać jakby opuszczony lokal, ot tak nagle ! Sprawa dla agentów Mulder & Scully  z Archiwum X ! Przeczytajcie jakie były moje wrażenia, a sprawa może sama się wyjaśni .

Ps. W tekście nie zmieniłam ani słówka.  ]
 

Restauracja położona w CH Emka. Świetna lokalizacja. Nie trzeba nawet nawiedzać całego CH, żeby dostać się do środka. Lokal całkiem pojemny, bo oprócz sali głównej znajduje się tam również ogródek. Ponad to ogródek jest częściowo kryty więc i w chłodniejsze dni ma swoje zastosowanie.

Paolo’s jak szumnie nazwa mówi to restauracja włoska.  W  menu faktycznie włoskie przysmaki. Byłam na samym początku funkcjonowania tej restauracji i byłam całkiem zadowolona. Ostatnio postanowiłam sprawdzić , jak im idzie.  I cóż… jestem rozczarowana. Zamówiłam zupę Zuppa di Porcini, czyli zupę borowikową z ciastem francuskim, oraz Bistecca alla Cipolla  czyli stek z duszoną cebulą i świeżym chilli , frytki i sałatka. 

Mój pierwszy niepokój wzbudził fakt,  że oczekując dość długo na dania, ciągle z kuchni ktoś wchodził i wychodził. Kelner  za barem wyglądał bardzo przyzwoicie, natomiast osoby kręcące się ciągle ( domiemuję , że to pracownicy kuchni) już nie koniecznie. Krótkie spodenki i brudne bluzki, nie podkręcają apetytu.  Ponieważ tak bardzo zajęci byli kręceniem się, nikt nie miał czasu sprawdzić tego co gotuje. Zupa o kolorze brudno brązowym i dziwnym kluchem z ciasta francuskiego wyraźnie zbyt pikantna. W zasadzie trudna do zjedzenia.  Następnie stek  - okazał się trudnym przeciwnikiem, twardy, a takiej ilości niemal czarnej cebuli, to tylko jacyś cebulowi maniacy byli by w stanie zjeść. O świeżej chilli nie było mowy. Frytki beznadziejne, zwykłe mrożonki , co dębieją wraz z obniżeniem temperatury.

Dawna nowoczesność lokalu, trochę zaśniedziała, warto byłoby posprzątać trochę, zamiast kręcić się na linii kuchnia –CH Emka.

No i  na koniec okazało się, że nie można płacić kartą płatniczą.

Przechodząc koło lokalu, czyli zawsze jak wchodzę/ wychodzę z Emki gości w restauracji jest dość sporo. Czy to zasługa, niewybrednych gości? Sprzedaży alkoholu ? Dobrej lokalizacji ? Nie mam pojęcia !

3 komentarze:

  1. Uwazam ze niepotrzebnie rozpisalas sie na temat tego lokalu. Nie dosc ze restauracja jest za mala, i przy wiekszej liczbie osob zamienia sie w cos w stylu bazaru, czyli 'kto pierwszy ten lepszy', to jedyny kelner ktory tam pracuje jest tak nieogarniety ze chcac cos domowic lepiej liczyc na cud niz na to ze do Ciebie podejdzie. Nie wspomne juz o tym ze w kazdej dobrej restauracji kelner powinien podejsc do stolika i upewnic sie ze wszytsko smakuje i klientom niczego nie potrzeba. Jednym slowem, KLAPA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż restauracja jest już zamknięta. Na tym miejscu zainstalowała się Viva Italia Bistro. Przykre jest to, że na początku Paolo's była naprawdę fajną restauracją...no ale później ...widać było na każdym kroku, że nikomu się nie chce.

      Usuń
  2. Witam. Bardzo lubiłam Paolos. Wszystko mi tam smakowało, sałatki i makarony pyszne. Można tam było zjeść smaczne potrawy z owocami morza w dobrej cenie! Zalowalam że została zamknięta. Nie przepadam za obecną bistro Viva Italia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń