Czy wiecie, że statystyczny Polak zjada rocznie 71 kg mięsa? A wiecie, że w
ciągu życia spożywa średnio : 5 krów, 20 świń, 760 kurczaków, 46 indyków, 15
kaczek, 7 królików, 1.5 gęsi i ok. 500 kg ryb ( dane za W. Migdałem www.stat.gov.pl) ? Ba, nie
tylko Polak, bo i statystyczna Polka tak czyni.
Myślicie, że to całkiem sporo? Macie racje ! Jesteśmy mięsożernym narodem.
Mięso atakuje nas od rana przemycone w kanapkach, przez soczysty kawałek mięska na obiad, po wieczorną paróweczkę.
Nawet zagryzamy kabanosem w tak zwanym „międzyczasie” . Mięso wkomponowało się,
w naszą rzeczywistość kulinarną i rozpycha się łokciami. Dziś naleśnik to nie
obiad ! No chyba, że ma mięsny posmak.
Duże spożycie mięsa, jaj, drobiu przy znacznie uboższej konsumpcji warzyw i
owoców powoduje bardzo mocne zakwaszenie organizmu. Zakwaszenie to z kolei,
znacząco osłabia wszystkie funkcje organizmu. Zbyt duże spożycie białka
zwierzęcego okrada nas z pierwiastków zasadotwórczych tj. wapń, magnez, potas,
które neutralizują nadmiar kwasów. Prostą konsekwencją jest odwapnienie kości
czy osteoporoza.
Według wielu naukowych badań, powinniśmy spożywać
mięso czerwone nie częściej niż raz w tygodniu. Więcej do diety wprowadzać
powinniśmy kasz, roślin strączkowych oraz warzyw i owoców.
Tym oto wstępem, chcę przedstawić dziś VEGE BAR, ale
nie jako kuchnię dla wegetarian, ale jako alternatywne posiłki dla mięsożerców.
VEGE BAR znajduje się od wielu lat pod tym samym adresem czyli na ul. Młyńskiej
59. (piętro pasażu Kilińskiego, od ulicy) , choć niedawno zmienił właściciela i
nieco oprawę graficzną. Lokal jest nieduży, 3 stoliki 4- osobowe, jest czysto i
schludnie, troszkę surowo, ale energetycznie zielony kolor ścian, miło pobudza.
Jak to w barze, możemy wybrać danie główne, zupę, BIO przekąskę, coś na deser,
koktajl czy sok. Obsługa jest bardzo miła i dania podawane są bardzo szybko.
Mnie skusiła Pakora. Pakora to kawałki warzyw zapieczone w cieście na głębokim
oleju. Przeważnie podawane jako przystawka. Ja pakore dostałam z sosem z soczewicy
na kaszy i ryżu z zestawem surówek. Muszę przyznać, że ilość posiłku jaką mi
podano, spokojnie nakarmiłaby ze trzy osoby. Danie było smaczne, choć mnie
bardziej smakowało z kaszą niż ryżem. Wszystkie surówki bez zarzutu. Pakora w
WEGE BARZE kosztuje jedynie 10,20 zł
(!). Zresztą najdroższe danie z menu kosztuje ok 13 zł. Na deser wegetariańska
szarlotka na mące orkiszowej z łyżką słodkiej śmietany i koktajl owocowy. Do
poczytania prasa „Zielonych”- naprawdę ciekawa.Za całość wraz z sokiem
zapłaciłam 23 zł i ciężko w dwie osoby było zjeść choć połowę.
Wizyta w VEGE BARZE to dla mnie
zagorzałej miłośniczki tatara, miła odmiana i otwarcie na nowe smaki. Dania
bezmięsne bardziej wysubtelniają naszą percepcję i otwierają przed nami
nowe kulinarne horyzonty. Pomijając już
wątki religijne o poście w każdy piątek, naprawdę zdrowo jest wprowadzić, choć
jeden bezmięsny dzień w naszym
kulinarnym tygodniu i być może odwiedzić właśnie VEGE BAR. Dla oszczędnych
ważna informacja, że dania wegetariańskie
w VEGE BARZE są znacznie tańsze od wielu dań podawanych w tradycyjnych
barach.
Przy okazji, jak zabierzecie dziecko i zamęczać was będzie pytaniami, co to
jest wegetarianizm i „ z czym to się je”, dlaczego ? i po co? Polecam bardzo
dobrą lekturę dla dzieci Ruby Roth „ Dlaczego nie jemy zwierząt, która w
szczery, ale i prostu sposób porusza temat relacji człowieka, zwierząt i
środowiska naturalnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz