piątek, 3 października 2014

Przy kawie : rozmowa z dietetykiem : " Dieta kontra gastronomia"



Zapraszam Was na zapis rozmowy jaki przy kawie i ciachu odbyłam z koszalińską dietetyczką Weroniką Woźniak. 




R: Dziś nie bez przyczyny zaprosiłam Ciebie do jednej z koszalińskich kawiarni. Jako dietetyczka  z łatwością odnajdujesz się w meandrach węglowodanów, aminokwasów, białek i  kalorii. Przyznam Ci się , że dla mnie to często zaklęte rewiry, czasem kieruję się instynktem, czasem zaglądam w tabelkę na opakowaniu produktów, a najczęściej po prostu daję się ponieść i nie zawsze kontroluje pod względem składu to co jem. Jednak ten grzech łatwo naprawić, czytając opakowania, ale co, jeśli idziemy na proszony obiad do restauracji, na kawę z przyjaciółką, czy disco- szaleństwo. Jak w takich miejscach wybierać potrawy, napoje, żeby nasze domowe wyrzeczenia nie legły w gruzach?
Ja zamówiłam latte macchiato, ale szarlotkę biorę już bez lodów i bitej śmietany… dietetycznie  robię ?
W: Bardzo mi miło i z chęcią podpowiem Ci, jakie zachowania żywieniowe i sztuczki stosować w miejscach publicznych by nie zaprzepaścić efektów uzyskanych dzięki racjonalnej diecie. Wiele osób chcących zmniejszyć swoją masę ciała całkowicie unika takich miejsc jak restauracje i bary, czasem jednak wizyta w takim miejscu jest nieunikniona, w przypadku np. spotkania służbowego czy wyjazdu. Już więc Ci mówię co możemy wybierać i na co musimy koniecznie zwrócić uwagę… Jeśli chodzi o wybór kawy ja upierałabym się jednak przy tradycyjnej czarnej, jednakże nie możemy popadać  w paranoję i jeśli mamy ochotę na kawę z mlekiem zamiast latte macchiato wybierzmy chociażby caffe latte czy cappuccino, które w swoim składzie mają mniejszą ilość mleka pełnego. No tak…do kawy przydałoby się jakieś ciastko… Szarlotka to ciasto wysokokaloryczne, jej wypiek wymaga sporej ilości masła i cukru. Sugeruję, aby wybierać ciasta z dodatkiem mąki pełnoziarnistej i owoców. Jeśli takowych w menu nie znajdziemy wybierzmy ciasto drożdżowe dostarczające nam chociażby cennych witamin z grupy B lub np. sernik z owocami,  który może nie jest niskokaloryczny, ale dostarczy nam oprócz cukru, pełnowartościowego białka i wapnia.
R: A co sądzisz o słodzeniu:  cukier biały, brązowy, miód ? Na co się zdecydować , jeśli już musimy słodzić?
W: Nie jestem zwolenniczką słodzenia, ale układając jadłospis biorę pod uwagę, że są osoby, które nie wypiją herbaty czy kawy bez posłodzenia. To nic złego.  Korekta diety nie polega na restrykcyjnych zakazach, ale na kompromisie. Dwie kawy dziennie z jedną łyżeczką cukru nie wpłyną istotnie na wartość energetyczną diety. Są jednak osoby, które wypijają ich 5 dziennie dodając 2 łyżeczki cukru, a to już istotnie wpływa na wartość kaloryczną posiłków. Wtedy zalecam stosowanie naturalnego słodzika- stewii, który można dostać w każdym sklepie ze zdrową żywnością. Taki podręczny słodzik zawsze możemy mieć przy sobie w torebce. Zwolennicy cukru niech wybiorą cukier brązowy. Ale zanim wsypiemy takowy do napoju upewnijmy się czy jest to cukier trzcinowy, a nie cukier biały zabarwiony karmelem.
R: W kawiarnianych menu często można spotkać : tiramisu, panna cottę, owoce w galaretce, tarty owocowe, czekoladowe brownies, szarlotki i muffiny. Na co się zdecydować, żeby nie wyjść z wyrzutami sumienia?

W: Tak jak wcześniej już wspominałam, musimy myśleć o tym, aby dane słodkości nie dostarczały nam tylko pustych kalorii, ale i miały w składzie jakiś cenny dla nas składnik. Ja osobiście decydując się na deser wybieram ciasta drożdżowe bez kruszonki z dużą ilością świeżych owoców. Są również restauracje, które serwują nam odchudzone wersje ciast np. wypieki z mąki pełnoziarnistej, z dodatkiem cukru brązowego, z olejem zamiast margaryn twardych. Musimy unikać przede wszystkim ciast kremowych, które są bombą kaloryczną. Możemy również zamiast kalorycznych ciast wybrać jakiś pyszny deser przygotowany na bazie mrożonego jogurtu ,owoców i gorzkiej czekolady. Ochota na słodkie zostanie zaspokojona, a sumienie czyste!
R: A może bezpieczniej pić herbatę, choć te najpyszniejsze często są ze słodkimi syropami?


W: Wybierając herbatę wybierajmy zieloną, białą lub czerwoną. Herbata czarna nie jest także złym wyborem, zawiera również sporą ilość korzystnych dla naszego zdrowia przeciwutleniaczy. Zazwyczaj w restauracji dostajemy torebkę herbaty oraz filiżankę gorącej wody. Wtedy nie mamy kłopotu z jej oceną. Uważałabym jednak na herbaty tzw. rozpuszczalne/granulowane. Część restauratorów serwuje tego typu herbatę, która jest mieszanką związków chemicznych i nie ma nic wspólnego z tą prawdziwą. Zawsze także mamy możliwość zastrzeżenia kelnerowi, że nie chcemy by dodawać do napojów żadnych dodatków typu słodkie syropy.
R: Ostatnio zaproszona byłam z przyjaciółmi na „rybkę ” . Ryba była pyszna, jednak w grubej panierce, do tego  frytki i surówka z kiszonej kapusty, cola . Mój żołądek trochę to odczuł.
W: Żołądek odczuł przede wszystkim grubą panierkę otaczającą rybę, gdyż powoduje ona, że żołądek, który chce trawić białko z ryby się „buntuje”, gdyż najzwyczajniej przeszkadzają mu w tym otaczające resztki węglowodanowej panierki. Jeśli chodzi o rybę, nigdy nie wybierajmy panierowanej i nie chodzi tu tylko o jej wysoką kaloryczność. Nigdy nie wiemy na jakim oleju została przyrządzona ryba. Często zdarza się, że potrawy smażone są na oleju, który już dawno powinien zostać wymieniony na nowy. Przypalony olej to źródło niekorzystnych kwasów tłuszczowych trans oraz wielu rakotwórczych związków. Polecam, aby wybierać rybę grillowaną z rusztu. Ważny jest także jej rodzaj, najzdrowsze gatunki ryb, które serwowane są często w restauracjach to łosoś, halibut, flądra, pstrąg i dorsz. Są to gatunki o najwyższej wartości odżywczej. Zamiast frytek wybierzmy np. pieczone ziemniaki, a jeszcze lepiej, gdy zdecydujemy się na kaszę czy ryż. Wybierając surówkę pamiętajmy, aby nie było ona z dodatkiem majonezu, niech to będzie olej rzepakowy lub oliwa. Surówka z kapusty kiszonej będzie trafnym wyborem.
R: Mimo, że uwielbiam jeść na mieście, nie wyobrażam sobie jednak robić tego codziennie. Wszędzie za dużo polepszaczy smaku, masowej kuchni lub odgrzewanych dań. Co wybrać jak w lodówce pusto? Pierogi? Pizza? Czy obiad z baru ?
W: Masz rację, codzienne jedzenie na mieście, do którego zazwyczaj dołącza pośpiech nie jest dobrym rozwiązaniem. Najlepiej posiłki przygotowywać w domu. Jeśli jednak jesteśmy już w sytuacji wymagającej spożycia czegoś poza domem proponuję, aby były to proste posiłki. Wybierajmy różnego rodzaju sałatki np. z kurczakiem czy tuńczykiem. Często mamy możliwość wyboru sałatek z dodatkiem makaronów pełnoziarnistych. Wybierając typowy domowy obiad zamiast ziemniaków z tłuszczem zamówmy kaszę. Zamiast schabowego w panierce, grillowany schab czy filet z kurczaka. Do zamówionego dania zamówmy zawsze dużą porcję surówki. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że spotkałam się jednak w restauracji z odmową przyrządzenia kotleta bez panierki na moją prośbę. Zostałam jednak przyparta do muru, dokładniej mówiąc przyparta do muru przez ogromny głód i niechęć do szukania kolejnej restauracji w pobliżu. Sytuacja była bardzo zabawna, ale w pewnym sensie z przekazem. Po otrzymaniu kotleta w panierce bez namysłu wzięłam w dłoń serwetkę i odsączyłam go z nadmiaru tłuszczu. Sytuacja śmieszna i na pewno był to bardzo dziwny widok dla pozostałych klientów, ale moje wyrzuty sumienia i ilość spożytych kalorii mniejsza.
R: Mimo wszystko warto jednak pytać, szukać alternatyw i mimo diety nie ma co się bać wychodzić gastronomicznie z domu. Wszystko z rozsądkiem . Dziękuję Ci za spotkanie.

Rozmawiałam z dietetykiem z Koszalina Weroniką Woźniak, która prowadzi gabinet dietetyczny "Zdrowa Linia".  Jeżeli również macie ochotę spotkać się z dietetykiem warto umówić się na wizytę poprzez stronę:  http://zdrowalinia.eu  Weronika ułoży wam indywidualną dietę i zrobi testy na nietolerancje pokarmowe.
Można się z nią również skontaktować poprzez fanpage https://www.facebook.com/zdrowalinia.eu?ref=hl
Serdecznie polecam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz