piątek, 20 czerwca 2014

Karta dań




Do tego postu zainspirował mnie komentarz pod  moim wpisem na temat karty dań pewnej kawiarni. Menu – a chodzi mi tu o ten kawałek papieru, na którym spisane jest to co możemy spożyć, jest czymś podstawowym i obowiązkowym w każdej restauracji. Często największą uwagę poświęcamy daniom, wystrojowi lokalu, a karta ( ?!) traktowana jest trochę po macoszemu, przez klientów. Jednak najgorzej jak byle jak potraktuje ją sam właściciel lokalu.

W zasadzie jakie powinno być właściwe menu ? Czy odgrywa ono aż tak ważną rolę, aby nad nim głęboko się pochylić ? Przecież to zaledwie nośnik informacji o potrawach … a jednak !

Pierwsze menu pojawiło się ok 1830 roku, w tych restauracjach i hotelach, które zaczęły serwować potrawy w pewnej kolejności ( service a’la russe), a nie wszystkie dania na raz ( service a’la francaise). Karta dań miała za zadanie, przedstawić wybór klientom, a kucharzom przewidzieć kolejność  przygotowywanych dań.  Wraz z pojawieniem się menu skończyła się era uginających się od przeróżnych dań stołów i biesiad wielogodzinnych aż do przejedzenia  ( efektem – spektakularna śmierć – miłościwie nam panującego w latach 1669-1673 Michała Korybuta Wiśniowieckiego  - z przejedzenia właśnie). Pojawił się nowy styl – pustych stołów, do których donoszono dania z wcześniej ustalonego wyboru( menu właśnie), tak aby klient/ gość obsłużony został elegancko i wytwornie.

Dziś menu jest obowiązkowym elementem każdego lokalu, jednak forma jego przybiera różne oblicza.  Podstawowa karta w restauracji lub kawiarni, powinna zawierać nazwę dania, krótki opis/skład, cenę oraz podział dań na przystawki, dania gorące, desery lub jak tylko właściciele podział taki stworzyć zechcą.

W niektórych lokalach papierowego menu nie zobaczymy, ale wszystkie propozycje spisane są na tablicy, to jednak sprawdza się najlepiej w barach szybkiej obsługi.

W bardzo wytwornych restauracjach w menu nie podaje się cen, a nazwy dań spisane są często po francusku.

Jednak wracając do kart w przystępnych restauracjach, są one  wyrazem gustu i smaku restauratora. Popisem jego inwencji twórczej i tym, czym chciałby wyróżnić swoje miejsce. Gdyż każde menu winno być niepowtarzalne. Nie ma nic gorszego niż sztamowe, czasem zakupione w hurtowni karty  z pustymi polami na ceny. Karty warto też zmieniać, od czasu do czasu bowiem nawet najlepszym kartom przyda się mały lifting.

Dobra karta dań to popis dla grafika, czasem dla designera, a nawet dla artysty. Sam Alfons Mucha projektował takie karty, a plakaty  do restauracji tworzył także Francuz Henri de Toulouse-Lautrec.

Karty przybrać mogą formy graficzne, lub bogato ilustrowane fotograficznie ( oby to były zdjęcia faktycznych popisów szefa kuchni – wszak nie ma nic gorszego niż to co na talerzu nie przypomina tego co w karcie), te z przymrużeniem oka, proste i schludne, wyszukane, oryginalne. W każdym razie mogą być czymś co poza pysznym daniem, zapadnie nam w pamięć na długo.
Karty dań - menu może być historycznym zapisem współczesnych obyczajów, gustów epoki, wzornikiem aktualnego styl, designu. Zapiskiem upodobań kulinarnych zamkniętym w pewnym przedziale czasowym i regionalnym. Z dobrze przygotowanej karty można więcej wyczytać o ludziach niż o potrawy jakich spodziewać możemy się na stole.

Czy jakaś karta dań z koszalińskich restauracji zrobiła na was wrażenie ? Swego czasu trochę irytowała mnie karta w restauracji Maredo, ale głównie swoimi olbrzymimi rozmiarami,  jednak trzeba oddać, że w karcie tej był pomysł, nawiązanie do miejsca, słów kilka od właścicieli, w sumie ciekawie. A jak wasze wrażenia ?





 
Oba menu  zaprojektowane przez Alfonsa Mucha


Okazjonalne menu Bożonarodzeniowe z1906 r. ( Stany Zjednoczone)
Karta dań z lunchu wydanego przez Jackie Kennedy w Białym Domu 1961r. ( Stany Zjednoczone)





















 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz