Od ponad miesiąca mamy w Koszalinie
nową kawiarnię. Nową , ale w miejscu znanym wszystkim, gdyż mowa o lokalu, w
którym dotychczas mieścił się sklep „ Parkowy”.
„ Cafe Angelique” zadebiutowała skromnie i bez większego
rozgłosu. Co kryje w sobie to miejsce postanowiłam sprawdzić. Wnętrze kawiarni
jest dość skromne, spokojne, momentami wręcz surowe. Z pewnością wystrój jest
zachowawczy, choć ciężko tu znaleźć jakąś myśl przewodnią projektanta tego
wnętrza. Po jednej stronie groszkowo- zielone fotele i ławka z poduszkami do
siedzenia, po drugiej gładka beżowa ściana, z kawowym hasłem. Lokal sprawia
wrażenie nieskończonego, mało przytulnego, bardziej jak dworcowa poczekalnia,
ale może taki zamysł miał twórca. O gustach się nie dyskutuje. Wielka witryna kumuluje słoneczne promienie i
słoneczny dzień ciężko usiąść przy oknie.
Wybór kaw, typowy dla większości
kawiarni. Wypijemy tu : espresso, cappuccino, latte. Spróbować również można
herbaty lub shake’ów, jednak wszystko jest dość typowe. Do kawy zamówić można
deser. Mogą to być lody, wprost wyjęte z
dużej chłodziarki „Jaś” stojącej samotnie na przy wejściu lub ciasto. Tak
więc, był sernik, biszkopt z galaretką, i tarta miętowa ( ciekawy smak) jednak
ciasta, jak uczciwie zapewniła Pani zza lady, miały już dwa dni. Ja skusiłam
się świeżą tartę toffi z orzechami laskowymi.
Ciężko coś napisać o tym miejscu
entuzjastycznego. Z pewnością lokalizacja jest ciekawa i moim zdaniem dobra.
Szczególnie dla tych wszystkich, którzy chcieliby wziąć kawę ze sobą na spacer
po parku. Cała reszta jest jeszcze „ w drodze” nie do końca spójna i płynna. A
najbardziej brakuje tego magnesu, który przyciągnął by mnie raz jeszcze, ale
czekam na rozwój lokalu, może coś takiego jednak nastąpi.
faktycznie kawiarnia wygląda, jak nieskonczona, ale tarta wygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńa gdzie dokładnie jest ta kawiarnia? smakowicie wygląda ten sernik na ostatnim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńTam gdzie mieścił się niegdyś sklep parkowy, na ulicy Zwycięstwa , przy zejściu do Parku, na przeciwko Empiku
UsuńNie chce polemizować ale zawsze wrażenie jest najważniejsze, pytanie które trzeba sobie zadać czy ja chce przebywać w takim miejscu. Pomysł być może dobry ale już to jest kolejna kopia tego pomysłu. Przy małych zasobach zawsze gdzieś są niedociągnięcia które rzutują na cały wizerunek. Nie oszukujmy się lodówka Jasia pasuje tam jak wycieczka Al-Kaidy w Watykanie. Ktoś miał pomysł super - ale realizacja to drugie. Karta też widać że marketingowiec ominął pale lekcji - skąd pomysł na wpisywanie cen ręcznie i jeszcze torcik dopisany ręcznie :) - a można było przy kasie zrobić karteczkę lub tabliczkę i było by lepiej.
OdpowiedzUsuńOby pomysł na Kawiarnie nie skończył się na kawie i ciastku ładnie podanym.