Piątkowy
wieczór. Decyzja. Pub. Jest już późno, więc piwo i przekąska wystarczy. Tylko
gdzie pójść , żeby poczuć fajną atmosferę. Z grupą znajomych decydujemy się na
jeden z najpopularniejszych pubów w Koszalinie- piwiarnie Warka. Skąd ta
popularność? Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie.
Warka
znajduje się w niemal w centrum miasta. Łatwy dojazd - dojście, blisko Centrum
Kultury 105, kino, czy amfiteatr. Piwiarnia usytuowana jest „ jedną nogą „ w
parku Książąt Pomorskich, co latem jest dużym atutem. Przede wszystkim ze
względu na piwny dość duży ogródek, z
którego goście korzystają letnią porą do późnych godziny.
W
piwiarni, jak to w piwiarni. Najważniejsze jest piwo. W Warce, sprzedawane jest
piwo wielkich koncernów. Napić tam się można piw grupy Żywiec, oczywiście Warki ( z beczki) ,
jak i Heinekena, Żywca, Paulanera, Radlera, Desperadosa ( butelkowane). Nie
napijemy się tam z pewnością piwa z mniejszych, czy bardziej egzotycznych
browarów. Mnie – kobiecie – podoba się w
Warce - chelada, czyli napój zrobiony na
bazie piwa, cytryny, lodu i syropów barmańskich. Muszę powiedzieć, że bardzo to
lubię i jest to fajny damski gadżet w męskim świecie pubów.
Oczywiście
na miejscu można zamówić jakąś mniej lub
bardziej wyszukaną przekąskę. Można zjeść : lekką sałatkę, makarony, pieczone skrzydełka,
czy krążki cebulowe. Zapachy kuchni
snują się po całej piwiarni, co czasem podsyca apetyt, a czasem nie.
Zamówiliśmy carpaccio z pieczonego buraka, które było mało zjadliwe, oraz
Sports Champion Burger, czyli zestaw gilowany wołowy burger z frytkami. Kanapka
była po prostu banalna. Pieczywo a’la Schulstat do robienia domowych burgerów.
Serek w plasterkach i podpalony kotlecik z wołowiny. Wszystko spięte
patyczkiem. A mógłby być to pyszny
produkt filarowy Warki jako przekąska, niestety na talerzu wylądowała , kanapka
…którą mógłby zrobić sobie co najwyżej 7 latek z produktów Biedronki. A cena za
kanapkę + frytki = 23 zł. Burger zatem do poprawy.
Trochę
żałuję, że nie zamówiłam po prostu grzanek czy bruschetty, myślę, że wtedy bym
się nie zawiodła.
Wracając
jednak do stawianej na początku tezy, skąd taka popularność Warki, skoro ani
piwo nie jest szczególnie wyjątkowe, oraz jedzenie pozostawia wiele do
życzenia. Moja odpowiedź jest prosta. Przede wszystkim lokalizacja. Typowy
pubowy wystrój, męski, żadnych foteli, czy kanap. Dużo miejsca dla gości. I co
najważniejsze wszelkie transmisje sportowe. Do Warki nadciągają tłumy, kiedy
transmitowane są mecze: piłki nożnej,
siatkówki, ręcznej itd. Stoliki trzeba rezerwować, lub przychodzić przed
czasem. Pub tętni życiem, czy to weekend czy środek tygodnia.
Z
pewnością w Warce w przeciwieństwie do innych mniejszych pubów, klient jest
anonimowy, obsługa zaganiana, kotlety przypalone, ale i tak ludzie ciągną w to
miejsce i to w różnych konfiguracjach. Po pracy, na mecze, na damskie piwko, na
spotkanie po latach… po prostu. I co tu dużo mówić … dobrze chodzi się w
miejsca, które tętnią życiem.
To prawda, że Warka przyciąga tam atmosferą i sama lubię tam przychodzić. Ale... no właśnie - jedzenie. Dla mnie (i nie tylko, znajomi mają podobne zdanie) to po prostu porażka. Jeszcze jakiś czas temu było troszkę lepiej, nie wiem co się zmieniło, kucharz czy priorytety firmy? W każdym bądź razie jestem w tym momencie pewna, że dobrze się tam już nie zje. I szczerze odradzam zamawianie "bruschetty". Napisałam w cudzysłowie, bo potrawa podawana w Warce pod tą nazwą, z oryginalną bruschettą nie ma kompletnie nic wspólnego. Mnie i koleżance podano pieczywo posmarowane słodkim ketchupem (!) z żółtym serem i pomidorkami koktajlowymi, naprawdę nie dało się tego jeść... Może po większej liczbie niepochlebnych opinii firma się zreflektuje i coś zmieni? Nie wiem, ale byłoby to na pewno z korzyścią dla samego lokalu jak i oczywiście klientów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, bo o to właśnie chodzi, żeby ktoś się zreflektował...pozdrawiam :)
Usuńja osobiście zadowolona jestem z kuchni... jak i panującej atmosfery... rozmawiając z kucharzem (którego można zawsze poprosić i doradzić się) zawsze potrafi dopasować danie do np. nastroju klienta... można bawić się menu... zmienić, dodać, itp... może i tej wiedzy Pani zabrakło??? nie chcę tu nikogo obrażać, ponieważ nie znam ani Pani, ale może po prostu tego dnia, tego wieczora nie miała Pani apetytu ani nastroju na zamówioną potrawę... uważam, że by wystawiać takie opinie trzeba bywać częściej w tym lokalu i kosztować grillowanej piersi na szpinaku - uwielbiam!!! pozdrawiam cieplutko i miłych smaków życzę !!!
OdpowiedzUsuńŻeby wyrazić swoją opinię - nie trzeba nikogo obrażać. Po prostu mamy różne zdania na jeden temat.
UsuńJa jestem kuchnią i kucharzem w Warce zachwycona.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję spędzić tam wspaniały dzień w dość dużym gronie i nikt z nas nie miał żadnych zastrzeżeń co do kuchni - wręcz przeciwnie, byliśmy wszyscy bardzo mile zaskoczeni zarówno smakami jak i sposobem podania.
Z pewnością będziemy do tego lokalu często wracać - właśnie ze względu na kuchnię, ale i dlatego, że jest to lokal bardzo przyjazny i otwarty dla wszystkich. Można tam spędzić fantastyczny wieczór oglądając mecz, jak również cudowny dzień na twórczym, rękodzielniczym spotkaniu.
Pozdrawiam!
Im więcej opinii tym lepiej. Cieszę się że są fani Warki - dla mnie to też przyjemny pub, no może z małymi wątpliwościami co do kuchni. ...dobrze ,że zaczęła się dyskusja. Pozdrawiam :)
UsuńKilka dni temu miała okazję być w tym lokalu, całkowicie przypadkowo. Nigdy wcześniej nie byłam. I napiszę szczerze, że nie spodziewałam się tak pysznego obiadu, jaki mi tam zaserwowano. Zresztą nikt z mojego towarzystwa nie miał zastrzeżeń. A jak pięknie było podane, byłam pod wrażeniem. I na pewno jeszcze odwiedzę to miejsce jak tylko będzie ku temu okazja :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem zdziwiona opinią. W niedzielę zjadłam pyszny obiad. Mikro ziemniaczki z faszerowaną piersią z kurczaka i zupełnie zaskakującą rzodkwią - polecam. A i podane było ślicznie. Sałatka w szklance była ciekawym pomysłem :) Może Twój burger to jednorazowa wpadka, bo widzę że się obrońców kilku znalazło :)
OdpowiedzUsuńMnie ten burger wydawał się dziwny. Zresztą to chyba widać na zdjęciu. Ale jak Wam smakuję - nie mam nic na przeciw. Obrońców jest wielu to fakt...no cóż nie pozostaje nic innego jak zweryfikować to za jakiś czas, jeśli do tej pory Warka nie zostanie sprzedana.
UsuńNie jestem piwoszką i nie piwo mnie do Warki sprowadziło, a kuchnia. Miałam przyjemność być w pubie w niedzielę. Pięknie podane danie obiadowe, ciepłe i bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńOsobiście mi również jadło bardzo tam smakuje. Jadłam tam pierś z kurczaka i po raz pierwszy od dawna pierś ta była smaczna i soczysta, a nie wysuszona na wiór. jestem zachwycona szefem kuchni i polecę Warkę z przyjemnością moim znajomym.
OdpowiedzUsuńLubie Warkę za gwar tętniącego życiem pubu i sportowe transmisje...Piwo które ta mserwują jak dla mnie szczególnie te z nalewaka jest totalnie beznadziejne..... a co do kuchni, to cóż... zazwyczaj smakowałyu mi bruschetty oraz grzanki, jednakże kilkanaście dni temu, gdy kolejny raz byłem ze znajomymi na sportowej biesiadzie : grzanki okazały się bardzo mizerne jakby w wersji ultralight a i bruschetta straciła swój urok.... Jedzmy dalej. Zamówilismy kilka burgerów, mój okazał się zbyt obficie wysmażony, przypalony najzwyczajniej był.. i tu szacunek dla kucharza bo przyszedł i przeprosił, a burgera mi wymieniono... pijmy dalej... damska część kibiców zamawiała żubrówkę z sokiem jabłkowym... przy drugiej kolejce okazało się że smak drinka uległ diametralnej zmianie.... po konsultacji z barem okazało się że nie było tymczasowo już soku jabłkowego zatem dodano napój jabłkowy.. bez informowania zainteresowanych.... i tu również nastąpiła wymiana ... ALE NIESMAK POZOSTAŁ ...atmosfera OK, obsługa WSPÓŁPRACUJĄCA. kuchnia i bar RÓŻNIE BYWA ..
OdpowiedzUsuńNa mecz ok;) ale na kolacje juz nie;)
OdpowiedzUsuń