wtorek, 27 marca 2018

Pracownia Czekolady


Ostatnio chodzą za mną same słodkości. Pamiętacie mój ostatni ( pierwszy) live na instastory? Hmm możecie nie pamiętać spokojnie, w końcu nie był nadawany w czasie największej oglądalności, a na dodatek na dość niszowym kanale. Ale, ale…live był o przepisach, a jak przepisy, to okazało się, że najwięcej mam ich o ciastach, ciasteczkach i deserach. Ten wpis zatem nie będzie odbiegał od rzuconej konwencji i zostanie poświęcony Pracowni Czekolady.
Znam naprawdę niewiele osób, które nie lubią czekolady. Na hasło czekolada po prostu świecą się oczy. Dlatego cieszy mnie tak bardzo miejsce, które nazywa się Pracownią Czekolady.
Początki były takie, że w jednej nie istniejącej już kawiarni na witrynie uśmiechały się do mnie różnokolorowe praliny. Kształty łezki, listka, małego serduszka. Z wierzchu jak zbroja chrupiąca czekolada skrywa zaskakujące wnętrze. Później na profilach znajomych zobaczyłam niezwykłe torty. Kształty i zdobienia, inne od wszystkich pozostałych w mieście. Kolory, żywe kwiaty, fikuśne zawijasy i płatki złota. Te zdjęcia podziałały na zmysły, nie tylko moje, bo pod zdjęciami tortów, zachwyty i gratulacje.
Poczekałam na okazję i sama postanowiłam się przekonać: czym są i jak smakują torty z Pracowni Czekolady.
Mój pierwszy imieniny tort był pokryty czerwoną glazurą, wyglądaj jak piękny lakier na sportowym samochodzie. W środku mus z mlecznej czekolady przełamany musem z owocowy. Na wierzchu truskawki, fioletowe bratki i łodyżki młodych listków burka. Torcik maleńki jak diamencik, ot taki do delektowania się.
Później przyszła potrzeba zamówienia tortu dla mojego podlotka. I tu fantazja, jak to u dzieci, nie zna granic. A to musi być różowy, a może dobrze, żeby miał jednorożca, ale wiesz… takiego, którego można zjeść, żeby nie był za duży, bo wiesz… Mamo, bez obciachu. A owoce? Nie Mamo, tylko nie owoce, ale jakby miał ciasteczka w środku … hmm. Wiesz, tylko, żeby się nie rozciapciał, no i smakował czekoladowo.

Ok. torty robimy dwa. Dwa jednorożce, dwa różowe, jeden zamszowy ( niczym obsypany gęściutkim różowym pudrem) drugi na wysoki połysk. Jednorożce wygooglowane, podsyłamy przez Messenger do Pracowni. Przy zamówieniu, zaznaczam ( co nie trudno się domyślić, że odbiorcami i głównymi zjadaczami będą dzieci). Wyzwanie podjęte.
Wnętrze pierwszego tortu to mus na bazie mlecznej czekolady, cremeux bergamotka, marakuja i banan, żelka z mango i marakui oraz prażynka Brownie. Drugi z kolei to mus truskawkowy, z żelką truskawkową i prażynką Brownie. Brzmi skomplikowanie, ale za to smakuje aksamitnie, delikatnie, a owocowe smaki przełamują słodycz czekolady.

Pracowania Czekolady mieści się przy placu Kilińskiego na pierwszym piętrze.
Kiedy odbierałam torty, to przepadłam na godzinę. Wiem już co to glazura i co to zamsz. Wiem też o tym, że torty letnie różnią się od zimowych. Wiem też na ile kolejnym razem może pofolgować mi fantazja, a okazało się, że może. Szczególnie zaciekawiły mnie monodesery, jako tort na specjalną uroczystość. Dowiedziałam się, też, że Pracowania Czekolady chce się rozwijać i tworzyć ciągle nowe i niebanalne desery. 



Pięknie wyglądają i niezwykle smakują wystawione w witrynie praliny.Próbowałam degustacyjne praliny na miodzie gryczanym…. co za smak! Jest pewna, że w żadnym pudełku gotowych pralin, czegoś takiego nie spróbujecie. Gryczany aromat w postaci likierowego nadzienia i okalająca go deserowa czekolada. Niebo w gębie. Rozmawiając obserwują ludzi, którzy odbierają swoje zamówione torty, kupują praliny w podarku, chcą podelektować się i spróbować czegoś absolutnie niebanalnego.
Patrząc na to wszystko już mam ochotę na kolejny tort. Na tortowe wyzwanie.
Na urodzinach …
Dzieciaki są zachwycone, każdy chce zjeść czekoladowego jednorożca. Krojąc tort, obserwuję jak dziewczynki zmiatają z talerzy łyżeczka po łyżeczce, nie narzekając jak zazwyczaj, że mdły, czy za dużo śmietany. W końcu pada pytanie: - A Pani sama go robiła? Bo moja mam też piecze torty, no ale nie takie. Uśmiecham się czule, wyjaśniając, że ja też piekę, ale nie takie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz