A dziś, krótka wizyta w małej kawiarence przy Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie. Coś spoza regionu, ale przy okazji wizyty w stolicy warte zobaczenia. Samo Muzeum w sobie, jest bardzo ciekawe i osobliwe. Oparte na pamiątkach i wspomnieniach. Wiele w nim przedmiotów bezpośrednio związanych z powstańcami, wiele osobistych drobiazgów, listów itd. Myślę, że nawet na osobach nie przepadających za historią, Muzeum robi ogromne wrażenie. Sama sądziłam, że Muzeum będzie nieco większe, ale i tak, chcąc przejrzeć każdy drobiazg trzeba by pokłonić się przed nim na dłuższą chwilę, więc na samo zwiedzanie trzeba zarezerwować troszkę ponad 2 godziny.
Żeby poczuć klimat przedwojennej Warszawy, koniecznie trzeba zajrzeć do kawiarenki usytuowanej na I piętrze obiektu. Pomieszczenie stylizowane jest na wzór dawnych kawiarni. Jest bardzo przytulnie i urokliwie. Zadbano o wszelkie szczegóły, nawet talerzyki, łyżeczki, czy filiżanki są jak babcinego kredensu. Kawiarenka posiada także taras, gdzie na powietrzu można wypić kawę lub herbatę, czy pyszny sezonowy koktajl. Serwowane są szarlotki i sernik.
Maleńki minus za brak uśmiechu u kelnerki ( może miała słabszy dzień) i za to, że cudownie i idealnie byłoby zjeść coś z menu przedwojennych frykasów.
Ja uwielbiam takie klimatyczne kawiarenki. Wspaniale byłoby gdyby i u nas przy muzeum istniał taki uroczy zakątek, oczywiście - z epoki. Mnie najbardziej klimatem warszawska kawiarenka przypomina naszą koszalińską kawiarnie "Lalkę" .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz