City Box czyli budynek będący częścią najnowszej aranżacji przy Ratuszu. Obiekt ten od początku budził sporo kontrowersji z wielu powodów. Jednych oburzała lokalizacja i gabaryty, drugich styl budynku, trzecich - cel, choć wszystkich zapewne łączyła ciekawość - cóż to tam będzie się znajdować, kto poprowadzi najbardziej widowiskowo położony lokal w mieście itp itd.
Ugryźć City Box nie było łatwo. Bezimiennym budynkiem kilkanaście tygodni temu interesowało się wielu lokalnych przedsiębiorców - rozważając przystąpienie do miejskiego przetargu na wynajem obiektu. W końcu... po kilku bezowocnych rywalizacjach, kolejny przetarg wygrała firma EU Konsult wynajmując prawie 800 - metrowy budynek za blisko 19.000 zł netto / miesięcznie od miasta. Na tej sporej powierzchni dzierżawca zobowiązany jest prowadzić kawiarnię, restaurację oraz galerię, a także współtworzyć szereg imprez czy wydarzeń. Dodajmy, że cała aranżacja wnętrza została narzucona dzierżawcy przez właściciela obiektu. Szereg tych wszystkich warunków jest sporym ograniczeniem, dlatego ciekawość wśród innych restauratorów, a przede wszystkim Koszalinian była doprawdy spora.
City Box ( tę jakże polską nazwę nadał dzierżawca )zadebiutował w marcu. Jest z nami dość krótko, z pewnością dopiero się rozkręca . Lokal jest bardzo jasny, otoczony z trzech stron wysokimi witrynami. Przyznam, że byłam sceptyczna wielce, ale stwierdzić muszę, że miło siedzi się patrząc na ruch aut i ludzi za oknem. Pomieszczenie urządzone jest nowocześnie i przestronnie, choć trochę bez " duszy", pewnie autor aranżacji miał na myśli to, żeby każdy czuł się tam dobrze i swobodnie i zdaje się cel swój autor osiągnął. Jedyna, rzecz, która jest delikatnie niemiła to lekko kanalizacyjny zapach w części " drewnianej ", odbiera to trochę apetytu, miejmy nadzieję, że to chwilowe historie.
Menu City Boxu jest niewielkie, a nawet dość małe. Każda potrawa jest pięknie podana, ozdobiona kwiatami. Ponoć na kwiaty i książki nigdy nie powinno żałować się pieniędzy.... choć nie widziałam, żeby ktoś się nimi zajadał ;) .
Wszystkiego nie próbowałam, opowiem tylko o tym co jadłam, a była to sałatka z wędzonym pstrągiem, pieczonym burakiem i domowym majonezem. Sałatka wyglądała w istocie ślicznie, choć zdecydowanie walory smakowe podzielić można na trzy części. Buraczkowo - ziemniaczany stosik, na tym ( niestety i okropnie nad tym ubolewam) 2 kawałki zimnego pstrąga ( czemuż on nie mógłby być ciepły, grillowany, czy przysmażony, ale ciepły... a nie wyjęty z garmażerki ) a na tym - bardzo... bardzo wyrazista w smaku rukola, do tego kwiatek storczyka i suszone chabry. To wszystko do siebie nie pasowało. Zbyt wyraźne smaki, które nie tworzą całości i do tego ten zimny pstrąg. Nie wiem może nie trafiłam, może ktoś jadł coś smaczniejszego. Do tego ewidentnie widać, że obsługa kelnerska jeszcze się uczy... nawet tego co jest na talerzu, który podaje.
Kiedy jeszcze City Box był w powijakach sądziłam, że będzie to bardziej kawiarnia, może z bieżącą prasą, miejsce na przystanek w czasie załatwiana urzędowych spraw, miejsce na spotkania seniorów, a nie restauracja. Choć jako restauracja ... ma bardzo małą kartę i szybko można przerobić wszystkie możliwości. Desery są natomiast 3. Hmmm...
Czekam na : otwarcie tej wielkiej ściany, jak to było w projektach, na nowe propozycje w karcie, na rozkręcenie się. Jeśli macie swoje opinie na temat City Box. Dajcie znać :)
Byłam, jadłam... nie zachwyciło mnie w tym miejscu niestety nic.
OdpowiedzUsuńnie wygląda to jedzenie zachwycająco, no i za 22 zł za sałatkę? Komuś Koszalin z Warszawą się pomylił, widać że właściciel kompletnie nie ma pomysłu na to miejsce
OdpowiedzUsuńniestety podzielam zdanie przedmówców. mam wrażenie że opinie Restropni nie są do końca obiektywne. Nie bójmy się wskazać niedociągnięć. Nikt nie chce krytykować, ale bądźmy obiektywni.
OdpowiedzUsuńDla mnie największym minusem tego miejsca jest BAR! Bar, który odrzuca. Nie masz chęci patrząc na bar zamówić drinka. A bar to serce każdego lokalu. W tym przypadku nie mówię o kuchni "krwiobiegu" każdego lokalu. Bard jest po prostu przeniesiony z taniej dyski.... No i uwaga! Otwarte wina należy przechowywać w lodówce, a nie na górnej półce rzeczonego baru.
Życzę poprawy. Zajrzę za jakiś czas.
haha restopini..bardzo "obiektywnie" tylko tym razem musialas zaplacic rachunek(w dunie przeciez nie placilas, w loft7 zreszta tez) stad malo pochlebna opinia o citybox :P
OdpowiedzUsuńzawsze płacę za swój rachunek, Koszalin to nie Warszawa. drogi anonimie, odwagi na nazwisko nie starczyło ?
UsuńPani też jest anonimowa.
UsuńCo ma wspólnego Twoja ustawiona kolacja w dune z Warszawą? Po co Ci moje nazwisko? Czy to tzw. Zaslona dymna?
UsuńPlacilas w dune??? Obsluga twierdzi inaczej ale pewnie klamia tylko po co? :D
Są takie maści na ból dupy. Polecam zakupić :)
UsuńNiestety oferta lokalu bardzo nie dopracowana, i chyba też przez to miejsce wydaje się być bez charakteru - restauracja, kawiarnia, bar?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńByłem, jadłem zupę - smaczna . Miejsce fajne na lunch, chociaż ceny rzeczywiście, jak na Koszalin za wysokie. Frekwencja klientów sprowadzi je pewnie na właściwy poziom, ale to problem właścicieli.
OdpowiedzUsuńZa to wypowiedź prowadzącej blog o "zimnym, gastronomicznym pstrągu wędzonym" w sałatce
jest wprost żenująca. Jak chce Pani zjeść ciepłą rybkę wędzoną to polecam wędzarnie w Unieściu u rybaków, bo tam Pani gust kulinarny w tej kwestii będzie w pełni usatysfakcjonowany .
kulinarnie? tragedia - wszystko na ten temat :( - przykre
OdpowiedzUsuńKawa - niesmaczna, czekolada na gorąco w maleńkiej filiżance podana na gęsto - gorzka i dziwna , piwo jak piwo. Jedzenie bardzo przeciętne jeśli nie powiedzieć SŁABE, za to ceny MOCNE, obsługa zupełnie nieprofesjonalna.Toaleta ( byłam w lokalu trzy razy ) zawsze nie sprzątnięta- feee . Tylko widok na plac i miasto fajny.
OdpowiedzUsuńZa pierwszym razem zmarzłam, za drugim razem śmierdziało toaletą, za trzecim razem kelnerka zapomniała o zamówieniu, Czwartego razu nie będzie.