Od czego zacząć, żeby nie narzekać od początku. Będzie trudno, ale zaczynam.
Przede wszystkim Kowal to zdawać by się mogło wielki potencjał i naprawdę unikatowe miejsce i wnętrze, jakiego z pewnością mogłyby zazdrościć nam inne miasta. Lokal oparty na tradycjach browarniczych, jest wypełniony "piwnymi" akcentami, co tworzy prawdziwą atmosferę, jaką powinny mieć puby, gdzie świat kręci się wokół piwa. Długi bar powinien kipieć od klientów, a półki za barmanami uginać się od trunków piwnych i ich wszelkich kombinacji. Tymczasem nie ma niczego: ani ogromu klientów, ani uginających się półek, barman też jakiś nieuchwytny. Sztandarowy produkt czyli piwo "Kowal" nie powala na kolana, totalnie brak propozycji dla kobiet swoich mężczyzn, którzy czasem zabiorą je do pubu. Przecież są wspaniałe drinki z piwem, które byłyby w takim miejscu przynajmniej dla niektórych Pań atrakcją http://www.piwopedia.pl/encyklopedia/inne/drinki-z-piwa
Kuchnia jest wręcz słaba. Nie ma nawet czego opisywać, po prostu trzeba zmienić kucharza. Zdecydowanie wystarczyłyby w menu wszelkiego rodzaju zakąski. Szkoda, że menadżer, jeśli w ogóle jest nie ma ochoty trochę poszperać i poszukać takie dania czy przystawki, które są wręcz stworzone do piwa, czy takie które podkreślają, podkręcają jego smak.
Obsługa jest prawie zawsze zamulona, tak jakby pracowali bez wytchnienia non stop. Muszę przyznać, że zajęło m trochę czasu zarezerwowanie tam stolika, ale to nie ze względu na dużą ilość gości, ale przez brak osoby chętnej do odebrania połączenia.
Kowal to bardzo duży lokal, podzielony na trzy duże sale i małą salkę. Aż się prosi o jakaś muzykę na żywo, czy jakieś żywsze rytmy. Lokal jest na tyle duży, że mała potańcówka nie ingerowałaby w np. męską biesiadę.
Mam wrażenie że Minibrowar nastawia się przede wszystkim na obsługę imprez zorganizowanych, a zwykli klienci - ci na bieżąco - są zdecydowanie zaniedbani.
Szkoda , marnuje się naprawdę świetny lokal ze znakomitą lokalizacją i charakterem, który mógłby być nie lada atrakcją regionalną, zważywszy, że wielu jest gości zza granicy lubiących złoty trunek. www.minibrowarkoszalin.pl/
recenzja lokalu typu minibrowar, bez odniesienia się do rodzaji warzonego tam trunku ( nawet poddanego surowej krytyce ) uznaję za oznake totalnej ignorancji autora tego wpisu... Notabene KOWAL ciemny i KOWAL przeniczny, są naprawde wyborne i jestem dumny z faktu, że warzone są w naszym mieście!! ba!w dobie napojów pseudopiwnych serwowanych pod znanymi markami, KOWAL to jedyne prawdziwe piwo z nalewaka podawane w lokalnych pubach!!!.autorowi wybaczam taką potwarz dla naszej koszalińskiej marki, ale proszę uszanować smakoszy i pozostać przy opisach kawy w kawiarniach lokalnych baristów :-)
OdpowiedzUsuńTak pszeniczne ... które najpierw się przelewa do dzbanka by piana zamieniła się w piwo a następnie przelane do szkła. Jakoś w innych minibrowarach w Polsce nie ma tego problemu.
UsuńSzkoda że Kowal ze swoimi piwami nie wychodzi poza utarty standard: jasne, ciemne, pszeniczne, miodowe sezonowo koźlak i marcowe. O jakości tych piw w moim odczuciu nawet się nie będę rozpisywał. Przytoczę natomiast powiedzenie mojego znajomego na temat piw w Kowalu: "Jedzenie mają dobre".
dziękuję za głos w sprawie, nie mniej jednak podkreślam, że jest to moja subiektywna opinia :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, jedzenie osobiście bardzo mi smakuje.
OdpowiedzUsuń